Faworyt nie zawiódł. W piątek siatkarki Szóstki Black Red White rozpoczęły walkę o awans. W swoim pierwszym meczu fazy play-off zespół z Biłgoraja pokonał przed własną publicznością AZS AWF Warszawa 3:0 (25:20, 25:19, 25:15).
Kibice miejscowych mają nadzieję, że ta rywalizacja zakończy się już w niedzielę. Kolejne spotkania zostaną rozegrane w sobotę o godz. 16 i w niedzielę o godz. 11. I w obu przypadkach Szóstka ponownie będzie gospodarzem.
Co więcej ewentualne czwarte, a nawet piąte zawody również odbędą się w Biłgoraju. Dlaczego? – Drużyna z Warszawy ze względu na problemy z własną halą zwróciła się do nas o zmianę miejsca rozgrywania spotkań.
My zapytaliśmy o zdanie Polski Związek Piłki Siatkowej, a ten zgodził się na takie rozwiązanie. Wydaje się, że wszystkie atuty są po naszej stronie i mam nadzieję, że nie zmarnujemy tej przewagi – mówi prezes Szóstki Andrzej Miazga.
Drużyna z Biłgoraja do decydującej fazy rozgrywek przygotowywała się na własnych obiektach. – Wszystko przebiegło zgodnie z planem. Trenowaliśmy nawet po trzy godziny dziennie i najważniejsze, że w fazie play-off będę miał do dyspozycji wszystkie zawodniczki.
Czy zdarzyło się wcześniej, abyśmy grali trzy dni pod rząd? Pierwszy raz mam do czynienia z taką sytuacją i sam jestem ciekawy, jak zniosą to dziewczyny – zastanawia się trener Paweł Wrzeszcz.
Finał fazy play-off rozpocznie się 13 marca, a rywalem podopiecznych Pawła Wrzeszcza będzie Sparta Warszawa lub AZS Politechnika Radomska. To jednak nie koniec trudnej drogi do I ligi. Później trzeba jeszcze dobrze zaprezentować się w turnieju mistrzów II ligi, w którym wezmą udział zwycięzcy każdej z grup.