Podczas zebrania zarządu działacze Szóstki Biłgoraj zdecydowali, że w kolejnym sezonie spróbują po raz czwarty wejść do I ligi. W tym roku awans znowu był bardzo blisko. W decydującym spotkaniu drużyna trenera Pawła Wrzeszcza przegrała 0:3 z Gaudią Trzebnica. Gdyby uległa 2:3, świętowałaby awans...
Rozmawiamy z ludźmi z różnych rejonów Polski. Na razie nie możemy zdradzać żadnych nazwisk. Ale bez względu na efekty poszukiwań Paweł Wrzeszcz zostanie u nas. Nie wiadomo tylko w jakiej roli, pierwszego czy drugiego trenera – mówi prezes klubu Andrzej Miazga.
Nie zanosi się również na odejście czołowych siatkarek, co mocno rozważały m.in. Paula Rauch i Daria Kundera. Na sto procent w ekipie z Biłgoraja nie zagra jedynie Gabriela Gasidło, która w trakcie poprzedniego sezonu została wypożyczona z Wisły Kraków, ale już poinformowała działaczy, że poszuka innego klubu.
– Wszystko wskazuje na to, że Paula i Daria zostaną z nami, bo obie nie wyraziły dotąd chęci odejścia z zespołu. Spróbujemy też wzmocnić drużynę. Przydałaby się rozgrywająca i zawodniczka, która mogłaby odciążyć czasami Paulę.
Nie będzie łatwo o nowe siatkarki, bo nie jesteśmy zbyt atrakcyjnym miastem do gry. Sporo będzie też zależało od naszego budżetu.
W minionym sezonie graliśmy praktycznie bez ławki rezerwowych. Liczymy, że w następnych rozgrywkach będzie już lepiej pod tym względem. Czy podejmiemy kolejną próbę walki o awans? Na pewno, nie mamy zamiaru rezygnować – dodaje prezes Miazga.