Miłą niespodziankę sprawili swoim kibicom siatkarze Avii.
Jarosław Czępiński
czepinski@dzienikwschodni.pl
Nie od dziś wiadomo, że z silniejszymi gra się zdecydowanie lepiej, niż z drużynami o niższym poziomie sportowym. Naszpikowany graczami z PLS i byłymi reprezentantami Polski, jak środkowy Jarosław Stancelewski, Trefl był zdecydowanym faworytem. Ta drużyna ma jasny cel - awans do ekstraklasy. W tym celu zostały sprowadzone takie tuzy jak rozgrywający Marcina Drabkowski z Politechniki Warszawa, atakujący Wojciech Winnik z Jokera Piła, przyjmujący Krzysztof Kocik z Delecty Bydgoszcz, Wojciech Serafin z Mostostalu-Kędzierzyn i środkowy Dariusz Szulik z Płomienia Sosnowiec. To nazwiska znane w siatkarskim światku. Ostatnio do Gdańska zawitał też Rosjanin Dmitry Skoryj, który w sobotę jednak nie błyszczał.
Pierwszy set zdawał się potwierdzać zamiary gości, którzy przejechali do Świdnika by szybko zainkasować kolejne trzy punkty. Tymczasem rozzłoszczeni porażką 21:25 w secie otwarcia, gospodarze w dwóch kolejnych dali popis swoich umiejętności i klasy. Prawdziwy pogrom faworyta szykował się w trzecim secie, w którym świdniczanie prowadzili już 13:9, a nawet 19:12. W tym okresie Avii wychodziło wszystko. Jak w transie grał Wojciech Pawłowski, wspierali go w ataku Zbigniew Żurek i Marcin Jarosz. Z tym ostatnim goście prowadzili swoisty pojedynek, kiedy upatrzyli go sobie na przyjęciu zagrywki. - Pewnie po dwóch moich nieudanych interwencjach w przyjęciu Trefl myślał, że w tym elemencie jestem słaby - mówił solidnie przeziębiony Marcin Jarosz. - A tu się okazało, że po raz kolejny nie dałem się już zaskoczyć, a goście uparcie na mnie serwowali. Bardzo się cieszymy ze zwycięstwa. Szkoda tylko, że w tej chwili szykuje się przerwa w lidze, bo nasza forma zaczyna znowu iść w górę.
Gospodarze bardzo dobrze prezentowali się w przyjęciu, a własnym mocnym serwisem zagrażali gościom. Bardzo dobrze Avia grała blokiem, szczególnie w wygranych setach. Udanie też miejscowi grali w obronie, gdzie momentami dwoił się i troił libero Mariusz Kowalski.
W tym tygodniu świdniczanie będą trenować dwa razy dziennie. Po świętach Avia weźmie udział w turnieju w Kielcach, gdzie za rywali będzie miała właśnie Trefla, Płomień Sosnowiec oraz gospodarzy II-ligowego Farta Kielce.
Avia Świdnik - Trefl Gdańsk 3:2 (21:25, 25:23, 25:16, 16:25, 15:11)
Avia: Gorzkiewicz, Guz, Baranowski, Żurek, Pawłowski, Węgrzyn, Kowalski (libero) oraz Jarosz, Górski, Bogusz.
Trefl: Kruk, Winnik, Szczurowski, Serafin, Chwastyniak, Stancelewski, Poskrobko (libero) oraz Drabkowski, Kocik, Skoryj, Szulik, Hajbowicz.
Sędziowali: Zbigniew Tadej i Michał Jagusiak (obaj Kielce). Widzów: 600.