Słabo podczas sparingu z Chełmianką wypadli piłkarze Lublinianki. Trener Marek Sadowski spodziewał się jednak gorszego występu swoich podopiecznych. – Miniony tydzień był dla nas najcięższy, jeżeli chodzi o przygotowania – wyjaśnia popularny „Sadek”
Chociaż rywale byli mocno osłabieni, to klub z Wieniawy nie miał za wiele do powiedzenia. Zasłużenie przegrał 0:3 i nie stwarzał wielkiego zagrożenia pod bramką rywali. – Niewiele dobrego można powiedzieć o naszym występie. Wyraźnie było widać, że chłopaki czują w nogach ostatnie, ciężkie treningi – dodaje trener Sadowski, który również musiał sobie radzić bez wielu ważnych piłkarzy. Zabrakło chociażby: Erwina Sobiecha, Mateusza Majewskiego, Rafała Kursy, Patryka Czułowskiego i Marcina Świecha. – Sporo zawodników wybrało się na Akademickie Mistrzostwa Polski. Szansę dostali inni – dodaje.
W bramce wystąpili Sebastian Ciołek i Paweł Lipiec. Ten drugi raczej nie zostanie jednak w klubie z Lublina. Wszystko wskazuje na to, że do drużyny wróci Paweł Socha. Golkiper wypożyczony z Górnika Łęczna zbierał w rundzie jesiennej bardzo dobre recenzje. To zaowocowało wyjazdem na dwa zgrupowania ekipy z ekstraklasy. Zielono-czarni pozyskali jednak Litwina Dziugasa Bartkusa. Wcześniej w przypadku Sochy mówiło się także o zainteresowaniu Wisły Puławy, a ostatnio o transferze do Dolcanu Ząbki.
– Wygląda na to, że Paweł do nas wróci. Nie wiem jeszcze, jak potoczy się sprawa Sebastiana, bo musimy się porozumieć z Orionem Niedrzwica – mówi „Sadek”.
O angaż walczy Łukasz Młynarski, który ma za sobą występy w Motorze Lublin czy Chełmiance. Ostatnio był piłkarzem duńskiego Nexo Boldklub, gdzie występował również Oskar Wróbel. Co ciekawe z powodu kłopotów z napastnikami Wróbel zagrał właśnie na szpicy. Nie dostał jednak zbyt wielu podań i tak naprawdę nie mógł się wykazać. Pokazał się za to lewy obrońca z Widoku Lublin.
Czy zostanie w klubie na dłużej jeszcze się okaże. Trener Sadowski chciałby jeszcze pozyskać napastnika i dwóch młodzieżowców. Na celowniku znalazł się jeden z juniorów Motoru, ale lider III ligi nie chciał słyszeć o transferze i wygląda na to, że sprawa upadła. – Zgłasza się do nas wielu młodych chłopaków, chociażby z Widoku Lublin. W najbliższym tygodniu ktoś nowy na pewno pojawi się na naszych treningach – przekonuje trener Lublinianki.