Trener Damian Panek był zadowolony z postawy testowanych piłkarzy, którzy wystąpili w sparingu z Lublinianką. Nie chce jednak oceniać poszczególnych graczy. – Wolę uniknąć wystawiania cenzurek. Trudno to robić po jednym meczu kontrolnym – mówi Damian Panek
W spotkaniu zagrali Rafał Banaszek, Hubert Łakomy, Karol Rycaj. Mateusz Ebert i dwóch innych sprawdzanych zawodników z niższych lig. Jedynego gola zdobył Konrad Król, a zawody zakończyły się remisem 1:1. Ciągle nie wiadomo, czy z Orlętami zostanie Damian Szpak.
– Damian to rozsądny chłopak. Deklaruje, że chciałby u nas pograć na wiosnę, ale ja też zdaję sobie sprawę, że może się jeszcze pojawić dla niego oferta nie do odrzucenia. Dlatego nie nastawiamy się jeszcze, że na sto procent będziemy go mieli do dyspozycji w rundzie rewanżowej – wyjaśnia szkoleniowiec biało-zielonych. Dodaje też, że jest zadowolony ze swojej kadry. – Myślę, że ten trzon, czyli 12-13 piłkarzy zaprawionych w bojach na trzecioligowych boiskach już mamy. Teraz myślimy bardziej o przyszłości i takich chłopaków szukamy. Może uda się znaleźć kogoś ciekawego. W najbliższą sobotę biało-zieloni przejdą poważny sprawdzian. Zmierzą się w Lublinie z Motorem. Ten sparing zaplanowano na godz. 12, na bocznym boisku Areny Lublin.
Wróbel blisko Lublinianki
Oskar Wrobel od tygodnia trenuje z Lublinianką. Zawodnik wziął udział w dwóch sparingach drużyny Marka Sadowskiego. I wszystko wskazuje na to, że w rundzie wiosennej wzmocni drużynę.
– Oskar to uznana marka w naszym regionie, na pewno okazałby się dużym wzmocnieniem naszego zespołu. Chcielibyśmy, żeby był u nas – mówił niedawno trener Marek Sadowski. Teraz potwierdził, że 23-latek jest blisko związania się z klubem, z Wieniawy.
– Na 90 procent Oskar będzie naszym piłkarzem. Do dogrania pozostały już tylko szczegóły. Cały czas rozglądamy się za napastnikiem. Czy posiłki mogą znowu przyjść z Górnika lub Wisły? Jak najbardziej. Czekamy spokojnie, aż wykrystalizują się kadry tych drużyn. Jeżeli ktoś z atakujących byłby do wzięcia, to chętnie skorzystamy z okazji – wyjaśnia popularny „Sadek”.