FOT. MKS START LUBLIN.PL
Start Lublin wygrał w sobotę z Siarką Tarnobrzeg 71:63 w ramach pierwszego meczu Memoriału im. Kazimierza Wacławczyka i Witolda Kusia. W niedzielę o godz. 18 czerwono-czarni zmierzą się w finale zawodów z MKS Dąbrowa Górnicza, który pokonał Rosę Radom 90:87.
Sobotnie spotkanie było bardzo wyrównane. Po pierwszej kwarcie było 18:18, a na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 40:39 na korzyść gospodarzy. Trzecia odsłona również zakończyła się remisem 17:17.
Podopieczni Pawła Turkiewicza rozstrzygnęli losy meczu w finałowej kwarcie. Wygrali ją 15:6. W kluczowym momencie dobrze spisał się Trency Jackson. Amerykanin najpierw zaliczył akcję dwa plus jeden, a później trafił za trzy. W tym momencie Start uciekł na 65:59 i nie oglądał się już za siebie.
– Wiadomo, że lepiej wygrywać w sparingach niż przegrywać. To pozwala uwierzyć zawodnikom, w to, co robią. Z drugiej strony na wyniki gier kontrolnych patrzymy z przymrużeniem oka – ocenia na oficjalnej stronie klubu z Lublina Paweł Turkiewicz, trener zespołu. I dodaje, że drużyna cały czas jest w ciężkim treningu.
– Pojawiają się fajne momenty w naszej grze, ale jest także sporo rzeczy do poprawy. Nadal jesteśmy w mocnym okresie przygotowawczym, ale po turnieju w Tarnobrzegu zawodnicy będą mogli liczyć na nieco odpoczynku.
Siarka Tarnobrzeg – Start Lublin 63:71 (18:18, 22:21, 17:17, 6:15)
Siarka: Robbins 15 (1x3), Harris 12 (4x3), Bell 9, Młynarski 7, Wall 4 oraz Zalewski 8, Patoka 8, Paul.
Start: Trojan 14, Jackson 14 (1x3), Poole 13 (3x3), Salamonik 8 (1x3), Grzeliński 4 oraz Czujkowski 9 (2x3), Małecki 7 (1x3), Ciechociński 2, Myśliwiec.