Koszykarze Startu nie przerwali fatalnej passy. W sobotę lublinianie ulegli Asseco Gdynia 69:80 i była to już ich ósma porażka z rzędu, a szesnasta w całym sezonie.
Znowu czerwono-czarni całkiem nieźle spisali się w pierwszej kwarcie. Po celnej trójcie Grzegorza Małeckiego prowadzili 19:11, a po 10 minutach mieli w zapasie siedem „oczek” (24:17). Niestety w drugiej odsłonie kibice zobaczyli zupełnie inny zespół. Gospodarze zdobyli ledwie siedem punktów i na przerwę schodzili przegrywając 31:38.
W drugiej połowie podopieczni trenera Dusana Radovicia podjęli rękawicę i szybko wrócili do gry. Po dobrej akcji Jarosława Trojana odzyskali prowadzenie (39:38). Ponownie jednak im dalej w mecz, tym gorzej wiodło się ekipie z Lublina. Gdynianie systematycznie uciekali rywalom i przed finałową częścią spotkania wygrywali 59:49.
W ostatnich 10 minutach emocji nie było za wiele. Dystans między obiema drużynami przeważnie wynosił przynajmniej 10 „oczek”. Ostatecznie Asseco wygrało 80:69.
Start Lublin – Asseco Gdynia 69:80 (24:17, 7:21, 18:21, 20:21)
Start: Małecki 17 (3x3), Salamonik 16 (2x3, 10 zbiórek), Jeftić 11, Kellogg 9 (1x3), Popović 9 (1x3) oraz Trojan 4, Grzeliński 2, czujkowski 1, Ciechociński 0, Poole 0.
Asseco: Matczak 25 (5x3), Frasunkiewicz 13 (4x3), Żółnierowicz 7, Parzeński 5, Hickey 4 oraz Szczotka 9 (2x3), Kowalczyk 9 (3x3), Kaplanović 8,