Speed Car Motor pokonał w pierwszym półfinale play-off Lokomotiv Daugavpils 47:43. Przed starciem rewanżowym w Lublinie (8 września o godzinie 16) „Koziołki” mają cztery punkty zaliczki. Jak wyjazdowe spotkanie oceniają członkowie żółto-biało-niebieskiego zespołu?
Dariusz Śledź (trener Speed Car Motoru Lublin):
Moim zdaniem to był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, ciężko nie być zadowolonym, skoro wywieźliśmy stamtąd dwa punkty. Jestem bardzo zadowolony z postawy Pawła Miesiąca, który w ostatnich meczach spisuje się super. Co do Nile’a Tuffta, mam nadzieję, że już w poniedziałek dogadamy się, co do jego zastępstwa. Już te rozmowy się kończą i chcielibyśmy ogłosić wszystko na początku tygodnia.
Piotr Więckowski (menedżer Speed Car Motoru Lublin):
Każda wygrana na wyjeździe to cenna zdobycz, dlatego możemy być z tego meczu zadowoleni. Można się zgodzić z tym, że wszyscy pojechali równo. W naszym zespole jest tak, że jak ktoś ma słabszy dzień, to inny zawodnik może go zastąpić. Nile Tufft nie był szczęśliwy z tego powodu, że został wykluczony. Musiałem z nim porozmawiać, żeby się uspokoił. Sędzia prawdopodobnie nie widział tej sytuacji, bo kamery skierowane były na pierwszą trójkę, ale były naciski ze strony gospodarzy i taką podjął decyzję.
Dawid Lampart (Speed Car Motor Lublin):
Wydaje mi się, że ta czteropunktowa zaliczka nam wystarczy, skoro wygraliśmy na wyjeździe. Na pewno będzie nam trochę łatwiej, bo jedziemy u siebie. Nie możemy jednak całkiem odpuścić, tylko podejść do tego na spokojnie. Mogę powiedzieć, że jestem nawet zadowolony, chociaż byłem wolny na trasie, ale miałem dobry start. Każdy z nas pojechał równo. Co z tego, że jeden zdobędzie 16 punktów, tak jak u nich, skoro pozostali nie jadą tak dobrze.