FOT. TOMASZ RYTYCH
Nie w weekend, a w najbliższy piątek o godz. 18 zostanie rozegrany derbowy mecz Motoru z Lublinianką. Ruszyła już przedsprzedaż biletów na to spotkanie
Skąd wziął się nietypowy termin zawodów? – W sobotę Arena będzie zajęta, a rywale zwrócili się do nas z propozycją rozegrania zawodów w piątek. Bez problemu się zgodziliśmy – wyjaśnia trener Marek Sadowski.
Wejściówki można kupić w kilku punktach miasta. Są dostępne w siedzibie Motoru, przy Al. Zygmuntowskich (do czwartku, w godz. 9-17.30), w Lombardzie Amsterdam 24h, przy ul. Lwowskiej 6d (codziennie przez całą dobę), a także w kasach Areny Lublin, przy ul. Stadionowej (do czwartku w godz. 16-19, a w dniu meczu od godz. 10). Bilety są także cały czas dostępne za pośrednictwem internetu, na stronie motor lublin.com.pl.
Lublinianka także prowadzi sprzedaż w siedzibie klubu, przy ul. Leszczyńskiego 19 (pokój numer 119 na parterze, do czwartku w godz. 10-12 i 16-18, a w piątek tylko od 10 do 12). Działacze apelują o wcześniejszy zakup wejściówek, co pozwoli uniknąć kolejek tuż przed pierwszym gwizdkiem.
W poprzednim sezonie klub z Wieniawy potrafił postawić się faworyzowanemu rywalowi. W pierwszym starciu ligowym padł remis 1:1. W drugim żółto-biało-niebiescy wygrali 3:0. Obie ekipy spotkały się także w finale Pucharu Polski na szczeblu okręgu lubelskiego. Motor wygrał wówczas 2:1, chociaż długo przegrywał i dopiero w samej końcówce przechylił szalę na swoją korzyść.
W piątek znowu faworytem będzie drużyna Dominika Nowaka, ale Lublinianka jest już zupełnie innym zespołem. Wystarczy spojrzeć na tabelę. Dawno nie było sytuacji, żeby dwa kluby z Lublina przewodziły całej stawce. A obecnie piłkarze Marka Sadowskiego są gorsi od rywala zza miedzy jedynie o dwa punkty i zajmują pozycję wicelidera. Co więcej klub z Wieniawy jako jedyny w tym sezonie nie poniósł jeszcze porażki.
– Na pewno przystępujemy do spotkania z zupełnie innego miejsca niż ostatnio. Mam nadzieję, że pokażemy to na boisku. Między naszymi drużynami nie ma aż takiej przepaści – wyjaśnia trener Sadowski. Dodaje też, że przed derbami ma duże kadrowe zmartwienie. – Szkoda, ze nie będzie mógł zagrać Kuba Kosiarczyk, który zmaga się z kontuzją. Mam jednak nadzieję, że inni go zastąpią. Czy zadowoliłby nas remis w piątek? Na pewno, ale jeszcze bardziej wygrana.
W drużynie gości będzie kilku graczy, którzy będą chcieli się pokazać trenerowi Nowakowi. Kosiarczyk wypada ze względu na uraz, ale w składzie będą: Marcin Świech, Mateusz Majewski i Patryk Czułowski. Po wielu latach przeciwko byłemu klubowi zagra też doświadczony Andrzej Gutek.