Do Iławy Stal pojechała poszukać pierwszej zdobyczy punktowej.
Początek meczu należał do gości, którzy szybko udokumentowali swoją przewagę. W 12 min piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Łukasz Stręciwilk, a najprzytomniej pod bramką zachował się Bartłomiej Mazurek, który z 4 metrów wepchnął futbolówkę do siatki.
Utrata gola podziałała mobilizująco na zawodników z Iławy i gra stałą się bardziej wyrównana. W efekcie, w 31 min Jeziorak mógł doprowadzić do remisu, bo po strzale Bartosza Dobrońskiego piłka odbiła się od słupka.
W drugiej części Stal za bardzo cofnęła się i poczynania miejscowych stały się coraz groźniejsze. Aż w 71 min, po zagraniu rezerwowych, Tomasz Sedlecki dośrodkował delikatnie na głowę Przemysława Roszkowskiego, który pokonał Kamila Styżeja. A potem jeszcze niebezpiecznie z dystansu uderzył Sedlecki.
- Przyjechaliśmy po trzy punkty, to był nasz mecz. Prowadziliśmy przez większość spotkania. Szkoda że nie dobiliśmy Jezioraka. Ta niemoc już mnie trochę denerwuje - powiedział Wiesław Olchawski, prezes klubu. A trener Marek Maciejewski dodał: Jestem rozczarowany i zawiedziony postawą całego zespołu.
(ogor)