Do wiosny trzeba dostosować stadion żużlowy przy Al. Zygmuntowskich do wymogów ekstraligi. Obiekt stał się za ciasny dla rosnącej rzeszy kibiców, ale innego na razie nie ma. Decyzje w sprawie nowego mają zapaść wiosną. W grę wchodzi budowa w całkiem nowym miejscu lub na bazie starego stadionu.
Niedzielny awans żużlowców Motoru to dla władz miasta wyzwanie, któremu muszą sprostać niemalże z nożem na gardle, bo zaprzepaszczenia takiej szansy kibice by nie wybaczyli. Tego, jak liczną są grupą dowodzą choćby kolejki po bilety na niedzielny mecz. Kibice stanęli w nich wiele godzin przed rozpoczęciem sprzedaży, bilety rozeszły się w półtorej godziny i nie dla wszystkich ich wystarczyło.
– Czasu jest mało – przyznaje Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, czyli spółki, która zarządza stadionem i jeszcze przed wiosną musi go dostosować do wymogów ekstraligi. – Te wymagania z całą pewnością będą dotyczyły przebudowy oświetlenia, natomiast chcemy jeszcze z zarządem klubu rozmawiać o tym, jak modernizować obecne trybuny i przede wszystkim park dla motocykli – mówi prezydent Krzysztof Żuk, natomiast MOSiR zapewnia, że nie będzie się z tym ociągać: – Zbieramy wytyczne, żeby jak najszybciej ogłosić przetarg – podkreśla Bednarczyk.
Mimo wszystkich tych zabiegów problemem będzie pomieszczenie na trybunach wszystkich chętnych kibiców. – Mamy świadomość, że zainteresowanie żużlem w przyszłym roku będzie o wiele większe – mówi prezydent i zapowiada zlecenie koncepcji bardziej pojemnego obiektu. – Oczekiwania są na poziomie minimum 14 tys. miejsc. Trzeba to zamienić na warunki techniczne budynku i określić, czy będzie on możliwy przy Al. Zygmuntowskich, czy też nie.
Według Żuka budowa stadionu w obecnym miejscu może być problematyczna ze względu na wielkość budynku. – Wyobraźcie sobie państwo, że tutaj powstaje taka ściana jak przy Gali. To może razić – przyznaje prezydent i twierdzi, że koncepcja stadionu może powstać do wiosny. – A w koncepcji będzie potwierdzona lokalizacja: ta przy Al. Zygmuntowskich, bądź nowa.
Ratusz zaprzecza doniesieniom, że nową lokalizacją może być teren BikeParku przy Janowskiej. – Nigdy nie było takiego pomysłu – zapewnia prezydent. Jakie więc tereny mogą wchodzić w grę? – Są dwie lokalizacje ciągnące się od Jana Pawła II w kierunku stadionu przy Al. Zygmuntowskich. To nie są nasze grunty i jeśli taki będzie kierunek naszych działań po uzgodnieniu z zarządem klubu, to musimy podjąć rozmowy o możliwości wykupienia tych gruntów, bądź ich zamiany, bo taki wariant też jest.
Według poniedziałkowych deklaracji budowa miałaby być finansowana poprzez tzw. faktoring: miasto zleca budowę firmie, która zgłasza się po zapłatę do banku, a po zakończeniu inwestycji miasto wykupuje od banku kolejne faktury. W taki sposób finansowana jest już budowa szkoły przy Berylowej. Ratusz wstępnie zakłada, że budowa stadionu pochłonie ponad 100 mln zł.