Żużlowcy Speed Car Motoru Lublin zgodnie z przewidywaniami wygrali po raz piąty w sezonie i umocnili się na pozycji lidera Nice Pierwszej Ligi Żużlowej.
Motor, który spośród pięciu dotychczasowych spotkań aż cztery rozstrzygnął na swoją korzyść, był zdecydowanym faworytem w niedzielnym starciu. Nikt nie wyobrażał sobie, że występujący w charakterze gospodarzy lublinianie, mogliby zawieźć własną publiczność. I rzeczywiście, Koziołki były zdecydowanie lepsze od rywali i zasłużenie wygrały 69:21.
Oba zespoły dzieliła przepaść i to od samego początku. Poza trzecim biegiem, który niespodziewanie zakończył się remisem 3:3, lublinianie zdecydowanie dominowali we wszystkich startach. Dość powiedzieć, że zwycięstwo Victora Polovaary było jedynym sukcesem zawodników Speedway Wandy Kraków tego dnia. Wszystkie pozostałe biegi wygrali gospodarze. Co więcej, w aż 11 przypadkach były to zwycięstwa podwójne, co znalazło swoje odzwierciedlenie w liczbach, "wykręconych" przez poszczególnych żużlowców. Daniel Jeleniewski, Andreas Jonsson i Wiktor Lampart zakończyli zawody z kompletem punktów, a Dawidowi Lampartowi zabrakło sukcesu tylko w jednym biegu. Najsłabsi w ekipie Sam Masters i Oskar Bober zapisali na swoim koncie po dziewięć "oczek", czyli więcej niż najlepsi wśród gości Palovaara i Ernest Koza, którzy dali swojemu zespołowi po sześć punktów.
Zwycięstwo, szczególnie w takich rozmiarach musi cieszyć, ale tak naprawdę w perspektywie całego sezonu nie będzie miało kluczowego znaczenia. Znacznie ważniejsze dla Motoru były rozstrzygnięcia, jakie zapadły w innych spotkaniach. Cieszyć muszą szczególnie porażki Orła Łódź, przed sezonem stawianego w roli głównego faworyta do awansu, w Pile oraz Startu Gniezno, który dotychczas jako jedyny dotrzymywał kroku lublinianom. Drugi z beniaminków został rozgromiony w Rybniku. I o ile sama porażka z mocnym przecież ROW-em nie szokuje, o tyle jej rozmiary - 22:68, już tak.
W Lublinie nie muszą jednak martwić się problemami przeciwników. Po znakomitym starcie i sześciu kolejnych meczach bez porażki Motor może w spokoju przygotowywać się do kolejnych spotkań. Lublinianie zmierzą się dwukrotnie z Polonią Piła i raz z Wandą, a więc z najsłabszymi drużynami w stawce. I choć ekipy z Wielkopolski po ostatnim weekendzie nie można zlekceważyć, to biorąc pod uwagę dotychczasowe wyniki Koziołków, te mecze powinny być tylko formalnością.
Speed Car Motor Lublin - Speedway Wanda Kraków 69:21
Motor: 9. Dawid Lampart 9+1 (3, 1, 3, 2*) * 10. Daniel Jeleniewski 13+2 (2*, 3, 2*, 3, 3) * 11. Sam Masters 8+1 (1*, 3, 1, 3)* 12. Robert Lambert 10+1 (2, 2*, 3, 3) * 13. Andreas Jonsson 12+3 (2*, 3, 3, 2*, 2*)* 14. Oskar Bober 6+3 (2*, 0, 2*, 2*)* 15. Wiktor Lampart 11+1 (3, 3, 2*, 3).
Wanda: 1. Marcin Jędrzejewski 1 (0, 0, 0, 1) * 2. Joel Andersson 3 (1, 1, 1, 0, 0) * 3. Victor Palovaara 6 (3, 2, 0, 1, 0) * 4. Siergiej Łogaczow 4+1 (0, 1*, 1 1, 1) * 5. Ernest Koza 6 (1, 2, 2, 0, 1) * 6. Bartłomiej Kowalski 1 (1, 0, 0) * 7. Piotr Pióro 0 (0, d, d).