Ratusz wyciąga z szuflady gotowy od wielu lat projekt stadionu żużlowego przy Al. Zygmuntowskich. Podkreśla, że jest to kompletna dokumentacja, którą wystarczy tylko nieco zmodyfikować. – Dzięki temu droga do nowego stadionu może być krótsza – deklaruje prezydent miasta.
Odkurzony projekt jest właśnie tym, według którego przy Al. Zygmuntowskich, w miejscu starego stadionu miejskiego, miał być zbudowany stadion piłkarsko-żużlowy. – Pierwsze prace nad tym obiektem zaczęły się w roku 2006 – przypomina Jacek Czarecki, obecny prezes Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Projekt trafił jednak na półkę, bo przed laty Ratusz uznał, że stadion łączący piłkę i żużel nie jest najszczęśliwszym pomysłem. Dlatego zlecił nowy projekt, co zaowocowało powstaniem Areny Lublin na terenach po dawnej cukrowni.
Schowana do szuflady koncepcja może być teraz wykorzystana do wybudowania stadionu dla żużlowców. – Ten stadion może pomieścić nawet 17 tys. osób – mówi Czarecki. Dodaje, że gotowy jest zarówno projekt budowlany, jak też wykonawczy. – To około 200 kg dokumentów.
– Przygotowując tę dokumentację przeszliśmy wszystkie uzgodnienia, także z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Konserwator uzgodnił tę bryłę, tę wysokość i tę pojemność stadionu – mówi prezydent Krzysztof Żuk.
Ratusz zastrzega, że wciąż nie zapadła ostateczna decyzja w sprawie lokalizacji nowego stadionu żużlowego. Pierwszym z dwóch rozważanych wariantów jest budowa w całkiem nowym miejscu, na terenach, które należałoby dopiero odkupić. Drugi wariant to modernizacja starego stadionu przy Al. Zygmuntowskich.
Dzisiaj prezydent przyznał, że skłania się raczej ku przebudowie istniejącego obiektu, skoro leży gotowy projekt. – Dzięki temu droga do nowego stadionu może być znacznie krótsza – dodaje Żuk. Niższy miałby być też koszt.
Dziennikarze usłyszeli, że budowa nowego stadionu od podstaw, w zupełnie innym miejscu, kosztowałaby ponad 180 mln zł, wraz z wykupem niezbędnych gruntów. Z kolei inwestycja przy Al. Zygmuntowskich miałaby pochłonąć 50 mln zł, choć to dopiero bardzo wstępne szacunki. Ratusz twierdzi nawet, że przebudowa starego stadionu byłaby możliwa bez poważnego utrudniania rozgrywek. – Być może trzeba będzie je na pół sezonu wyprowadzić na inny stadion – mówi Żuk.
Wyciągnięty z szuflady projekt miałby być jednak modyfikowany, m.in. poprzez wykreślenie boiska piłkarskiego. Zniknąć miałby też hotel planowany w koronie stadionu. Nie ma też mowy o budowie parkingu w pierwotnie planowanej lokalizacji.
Parking przewidywano w miejscu pawilonu po salonie firmy Kamex. Pawilon nie jest już jednak w miejskich rękach, bo został sprzedany prywatnemu przedsiębiorcy. Dzisiaj mowa jest o budowie wielopoziomowego parkingu po przeciwnej stronie Al. Zygmuntowskich, a dodatkowe miejsca postojowe mogłyby powstać wzdłuż Rusałki, do której przechodziłoby się po kładce przerzuconej przez rzekę.
Na najbliższym posiedzeniu Rady Miasta, planowanym na 25 października, czyli już po wyborach, miałoby dojść do głosowania nad zabezpieczeniem w miejskiej kasie pieniędzy na koncepcję stadionu, ostatecznie przesądzającą o jego lokalizacji.