Do tej pory zawodniczka MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski Szwajcarię wspominała bardzo dobrze. W tym sezonie w tym państwie już raz startowała i zajęła 15 miejsce w sprincie w Davos, co jest jej rekordem życiowym w Pucharze Świata. Do Val Mustair, gdzie rozpoczynał się prestiżowy cykl Tour de Ski, nastolatka z Rogóźna jechała z pewnymi nadziejami.
– Do startu w Tour de Ski Monika przygotowywała się w Zakopanem, które obecnie jest jedynym miejscem w Polsce, gdzie można trenować na śniegu. Tour de Ski to bardzo długa i wymagająca impreza, dlatego nie liczę, że Monika będzie walczyć w klasyfikacji generalnej. Dla niej najważniejszy będzie noworoczny sprint w Val Mustair. Celem na ten start jest przejście przez kwalifikacje. W kolejnych biegach chciałbym, żeby udawało się jej dobiegać do mety. To pozwoliłoby jej dotrwać do zaplanowanego na 9 stycznia sprintu w Val di Fiemme. Czy wbiegnie pod Alpe Cermis? To zależy od jej pozycji w klasyfikacji generalnej Tour de Ski – mówił przed startem Waldemar Kołcun, klubowy trener Moniki Skinder.
Życie szybko zweryfikowało te zapowiedzi, bo Skinder ze Szwajcarii wraca z podkulonym ogonem. Już piątkowy sprint okazał się olbrzymim rozczarowaniem. 19-latka zajęła w kwalifikacjach dopiero 52 miejsce i po raz pierwszy w tym sezonie sprinterską rywalizację w ćwierćfinałach musiała oglądać z pozycji widza. Do zwyciężczyni eliminacji, Maji Dahlqvist ze Szwecji, straciła 20 sek. Do pozycji punktowanej zabrakło jej aż 6 sek., co w sprincie jest przepaścią. Może martwić również fakt, że wyraźnie przegrała z Weroniką Kaletą, którą w tym sezonie regularnie pokonywała.
Dzień później, w biegu masowym na 10 km techniką klasyczną, Skinder również miała olbrzymie problemy. Nastolatka z Rogóźna prawie przez cały bieg plasowała się w ogonie stawki i na metę wpadła 58 pozycji. Wyprzedziła jedynie Włoszkę Gretę Laurent, a do zwyciężczyni, Linn Svahn ze Szwecji, straciła grubo ponad cztery minuty.
W tej sytuacji sztab szkoleniowy podjął jedyną słuszną decyzję i wycofał Skinder z Tour de Ski. Kilka dni przerwy i możliwość spokojnego treningu powinno pozytywnie wpłynąć na jej dyspozycję fizyczną. Wahania formy w przypadku tak młodej zawodniczki są naturalnym zjawiskiem, dlatego należy spokojnie oczekiwać na lepsze dni. Te mają przyjść w lutym, kiedy w fińskim Vuokatti odbędą się mistrzostwa świata juniorów.
Wyniki – sprint techniką dowolną: 1. Linn Svahn (Szwecja), 2. Anamarija Lampic (Słowenia), 3. Jessie Diggins (USA), (...) 34. Weronika Kaleta, 52. Monika Skinder, 54. Izabela Marcisz (wszystkie Polska). Bieg masowy na 10 km techniką klasyczną: 1. Svahn 30.09, 2. Yulia Stupak (Rosja), 3. Diggins – obie + 0.01, (...) 29. Marcisz + 1.38, 57. Kaleta + 4.25, 58. Skinder + 4.31. Bieg pościgowy na 10 km techniką dowolną:...