Duży niedosyt w Kraśniku. Piłkarze Jarosława Pacholarza prowadzili już z Hutnikiem Kraków 2:0. Niestety, nie dopisali do swojego konta nawet jednego punktu. W drugiej połowie rywale strzelili trzy gole i ostatecznie wygrali 3:2
A gdyby to Stal zgarnęła pełną pulę, to zrównałaby się punktami z prowadzącą w tabeli Koroną II Kielce. I po 45 minutach wydawało się, że sprawdzi się właśnie optymistyczny scenariusz. Najpierw w dziewiątej minucie Rafał Król dośrodkował w pole karne na głowę swojego brata Kamila, a ten otworzył wynik.
Szybko powinno być po jeden. Kamil Sobala znalazł się sam przed Jakubem Borusińskim, ale górą w tym pojedynku był jednak bramkarz ekipy z Kraśnika. Później obie ekipy miały swoje szanse. Nieźle uderzał Paweł Kaczmarek, a po drugiej stronie boiska do wyrównania próbował doprowadzić Dawid Linca. Znowu bez powodzenia.
W 39 minucie Kaczmarek dośrodkował z rzutu rożnego, a głową po raz drugi Mateusza Zająca pokonał Kamil Król. I gospodarze schodzili na przerwę w doskonałych nastrojach. Goście szybko je zepsuli po zmianie stron. Najpierw Borusiński odbił strzał z rzutu karnego Mateusza Gamrota, ale pierwszy do piłki dopadł Tomasz Kurek i było już tylko 2:1. W 71 minucie Patryk Kołodziej kapitalnie huknął z dystansu w samo okienko. Niedługo później ten sam zawodnik przesądził o wygranej Hutnika. Stal została ukarana podwójnie. Nie dość, że chwilę wcześniej z boiska wyleciał Marcin Świech, to właśnie po tym rzucie wolnym padła zwycięska bramka dla ekipy z Krakowa.
– Na drugą połowę wyszliśmy, jak sparaliżowani – mówi trener Pacholarz. – Najpierw w niegroźnej sytuacji rzut karny, a przy nim brak asekuracji, bo zawodnik wbiegał z drugiej linii i dobił uderzenie kolegi. Graliśmy naprawdę słabo. Chyba myśleliśmy, że wystarczy utrzymać wynik z pierwszej połowy i będziemy liderem. Niestety to nas usztywniło. Trzeba też dodać, że mieliśmy trochę pecha, bo środkowy obrońca rywali zdobył piękną bramkę z około 35 metrów. Szkoda, że tak się to wszystko potoczyło – dodaje szkoleniowiec niebiesko-żółtych.
Stal Kraśnik – Hutnik Kraków 2:3 (2:0)
Bramki: K. Król (9, 36) – Kurek (51), Kołodziej (71, 79).
Stal: Borusiński – Kudriawcew (90 Cygan), Mazurek, Tadrowski, Świech, Misiak (82 Zieliński), Kaczmarek, Michalak (65 Gajewski), R. Król, K. Król, Maj (69 Skrzyński).
Hutnik: Zając – Garzeł, Jaklik, Janecki (46 Kurek), Kołodziej, Tetych (90+2 Wątroba), Drąg, Gamrot, Linca, Sobala (86 Handzlik), Świątek.
Czerwona kartka: Świech (Stal, 78 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Sebastian Godek (Rzeszów).