Azoty Puławy przegrały wyjazdowe spotkanie z Chrobrym Głogów 26:33. Tym samym strata do uciekającego Górnika Zabrze wynosi już 12 punktów. Może się tak jeszcze wydarzyć, że głogowianie na koniec sezonu przeskoczą w tabeli puławian i Torus Wybrzeże Gdańsk
Mecz w Głogowie potwierdził fakt, że puławianie już złożyli broń godząc się z faktem, że nie uda im się obronić brązowego medalu. Na koncie Azotów jest zdecydowanie za dużo niespodziewanych porażek, aby realnie myśleć o wyprzedzeniu w tabeli Górnika Zabrze (przegrane z Gwardią Opole, Torus Wybrzeżem Gdańsk i ARGED KPR Ostrovią Ostrów Wielkopolski). Dodatkowo, przystępując do potyczki z Chrobrym, podopieczni trenera Roberta Lisa znali wynik ważnego meczu Górnika z Torus Wybrzeżem (32:30). Takie rozstrzygnięcie miało znaczenie dla jakości mobilizacji w walce z zespołem z Głogowa. Z drugiej strony gospodarze pokazali, że im zależy, że chcą wygrywać, aby zająć jak najwyższe miejsce na koniec sezonu.
Jedynie na początku puławianie mogą być częściowo z siebie zadowoleni - prowadzili 5:3, 7:4, 8:5, 10:8. Jednak wraz z upływem kolejnych minut to miejscowi zaczęli częściej dochodzić do głosu. Do przerwy Chrobry wyszedł na 13:12.
Gospodarze odjechali z wynikiem w ostatnim kwadransie spotkania - z 21:20 w 40 min, na 30:22 w 56 min. Nikt nie może mieć wątpliwości, która drużyna była lepsza.
Chrobry Głogów - Azoty Puławy 33:26 (13:12)
Chrobry: Stachera - Tilte 7, Paterek 7, Grabowski 6, Matuszak 5, Zdobylak 2, Dadej 2, Otrezow 1, Skiba 1, Orpik 1, Jamioł 1, Wiatrzyk, Styrcz. Kary: 6 minut.
Azoty: Borucki, Zembrzycki - Adamski 9, Burzak 4, Valles 3, Janikowski 3, Przybylski 2, Marciniak 2, Zivkovic 1, Antolak 1, Kowalczyk, Fedeńczak, Konieczny, Jarosiewicz. Kary: 8 minut.