Już w piątek zimowe przygotowania rozpoczęli podopieczni Łukasza Gieresza. W kadrze klubu ze Świdnika zanosi się na sporo zmian. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce Świdniczanka pozyska kolejnych zawodników z nazwiskami.
Jak na IV ligę, to mają być prawdziwe wzmocnienia. Zwłaszcza w defensywie, bo według naszych informacji były już kapitan Wisły Puławy Mateusz Pielach wkrótce zwiąże się umową właśnie z klubem ze Świdnika. Nowym nabytkiem ma być także Jakub Szymala z Granitu Bychawa, który od dawna znajduje się na celowniku drużyn w wyższych lig. Trener Łukasz Gieresz chciałby jeszcze pozyskać dwóch młodzieżowców, a rozmowy w sprawie ich transferów trwają.
– Na razie nie chcemy informować o personaliach, ale mogę powiedzieć, że chcemy, żeby w zimie dołączyło do nas czterech zawodników: dwóch seniorów i dwóch młodzieżowców – przyznaje trener Gieresz. Szkoleniowiec dodaje jednak, że wzmocnień będzie więcej, bo po kontuzjach do gry wraca także spora grupa zawodników: Hubert Kotowicz, Bartłomiej Greniuk, Piotr Pacek oraz Artur Sułek.
– Hubert i Piotrek rozpoczęli już treningi z resztą zespołu. Bartek Greniuk na razie ćwiczy indywidualnie, ale za dwa tygodnie powinien być już do naszej dyspozycji. Za dwa tygodnie pozwolenie na treningi biegowe ma dostać za to Artur Sułek, który jest po zabiegu. Mam nadzieję, że od lutego też będzie już mógł być z nami. Nie ma co ukrywać, że to zawodnicy, którzy nam bardzo pomogą, a ich powroty można traktować jako bardzo solidne wzmocnienia. Naprawdę dużo sobie po nich obiecujemy – wyjaśnia opiekun ekipy ze Świdnika.
Skoro zawodnicy przychodzą, to ktoś musi też odejść. Wiadomo już, że nowych klubów musi sobie szukać piątka graczy. To: Marcel Pędlowski, Michał Rutkowski-Martyna, Włodzimierz Puton, Andrij Pryimak oraz Szymon Duda. Wszystko wskazuje na to, że ten ostatni przeniesie się do Granitu Bychawa.
– Takie podjęliśmy decyzje po okresie grudniowych treningów. Kadra była zbyt mocno rozbudowana i musieliśmy ją ograniczyć. Teraz ma liczyć 24 zawodników. Pracujemy nad wzmocnieniami, ale najpierw trzeba było dokonać ruchów z klubu. Jeżeli pozyskamy piłkarzy, na których nam zależy, to uważam, że naprawdę będziemy mocni, kadra na pewno będzie też bardzo wyrównana. Patrzymy nie tylko na dzisiaj, ale i na przyszłość. A kierunek dla właścicieli jest jeden, chcą rozwijać klub – zapewnia Łukasz Gieresz.
I trudno się z tym nie zgodzić. W drużynie są już przecież chociażby: Michał Zuber, Jarosław Milcz, Radosław Kursa, czy Przemysław Żmuda. Jeżeli uda się zrealizować transferowe plany, to defensywę wzmocni Pielach, a środek Szymala. Licząc także rekonwalescentów „na papierze” Świdniczanka będzie dysponowała naprawdę bardzo mocną kadrą.
Od piątku podopieczni trenera Gieresza wrócili do treningów. Pierwsze dni upłynęły tradycyjnie po przerwie świąteczno-noworocznej pod znakiem badań i testów. Od poniedziałku rozpocznie się praca na poważnie. – Nikt z chłopaków nie zgłaszał chęci odejścia. Wszyscy są świadomi tego, co działo się w tamtej rundzie i ile było problemów. Każdy wyraził chęć i dużą ochotę do pracy, żeby jak najlepiej przygotować się do wiosny. Zaczęliśmy trochę wcześniej niż wszyscy ze względu na nowe rozdanie. Widać jednak, że każdy wykonał swoją, indywidualną pracę, bo wszystko naprawdę wygląda bardzo optymistycznie. I mam nadzieję, że to słowo będzie nam towarzyszyło przez kolejne tygodnie przygotowań – wyjaśnia trener Gieresz.