Faworyt do awansu nie miał na inauguracje łatwiej przeprawy, ale zrobił swoje. Świdniczanka pokonała w sobotę Orlęta Łuków 2:0. Mecz został rozegrany nie w Świdniku, a na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Lubartowie.
Szybko swoją obecność w nowym klubie zaznaczył Michał Paluch. W debiucie napastnik pozyskany z Lublinianki już w 16 minucie otworzył wynik. Po centrze z prawego skrzydła piłki nie sięgnął Jakub Rybka, a Paluch głową skierował ją do siatki.
Goście wcale nie przestraszyli się jednak lidera tabeli. Nie kopali futbolówki do przodu na „aferę”, tylko starali się rozgrywać akcje od swojej bramki. Różnie to wychodziło, ale kilka razy w polu karnym Pawła Sochy zrobiło się gorąco. Chociażby w 34 minucie, kiedy Daniel Korol zagrał wzdłuż bramki, a skuteczną interwencją popisał się Michał Koźlik. Było też kilka stałych fragmentów gry, ale żaden z nich nie przyniósł wyrównania.
120 sekund później mogło być 2:0. Akcję rozegrali Kamil Sikora i Dawid Skoczylas, a na koniec temu drugiemu przeszkodził trochę Paluch i „Skoczi” uderzył obok bramki. W końcówce pierwszej połowy blisko bramki był Sikora, ale nie sięgnął piłki. Nieźle z 16 metrów huknął też Paluch, ale minimalnie obok słupka. Na koniec Sebastian Sowisz źle zagrywał do tyłu, a piłkę przejął Michał Zuber. Znalazł się sam przed bramkarzem rywali jednak ten pojedynek przegrał i do przerwy było „tylko” 1:0.
„Świdnia” świetnie rozpoczęła drugą część spotkania. Wystarczyło jakieś 65 sekund, a już gospodarze mieli w zapasie dwie bramki. Zaczęło się od wyrzutu z autu, Paluch zagrał do Zubera, który podał wzdłuż bramki. Dwóch zawodników ekipy ze Świdnika minęło się z piłką, ale trzeci – Skoczylas podwyższył prowadzenie drużyny Łukasza Gieresza. W 53 minucie Zuber uderzył z ostrego kąta w bramkarza, a Skoczylas przejął futbolówkę i posłał ją obok bramki.
W 56 minucie swoją szansę po stałym fragmencie miały Orlęta, a konkretnie Szymon Łukasiewicz. W małym zamieszaniu górą był jednak Paweł Socha. W końcówce Rybka zdołał wyłuskać piłkę Paluchowi w groźnej sytuacji. Niedługo później po złym wybiciu bramkarza Sikora w sytuacji sam na sam uderzył dobrze, bo po długim rogu, ale niecelnie. I ostatecznie zawody zakończyły się wynikiem 2:0.
Świdniczanka Świdnik – Orlęta Łuków 2:0 (1:0)
Bramki: Paluch (16), Skoczylas (47).
Świdniczanka: Socha – Pielach, Kanarek, Koźlik, Skoczylas (88 Łopuszyński), Nawrocki (63 Szymala), Bednarczyk (63 Kutyła), Sikora (88 Wójcik), Kotowicz, Zuber (83 Strug), Paluch.
Orlęta: Maciąg – Młynarczyk, Rybka, Jaworski, Mielnik (90+3 Mirga), Kierepka (85 Kłoda), Chojniak (56 Kiryło), Korol, Sowisz, Ozygała (27 Bas), Łukasiewicz.
Żółte kartki: Kotowicz – Jaworski, Młynarczyk.
Sędziował: Jarosław Wieleba (Lublin).