Jedyne w powiecie świdnickim schronisko dla bezdomnych zwierząt w Krzesimowie w przyszłym roku zostanie zamknięte. Stowarzyszenie, które je prowadzi, zbiera podpisy pod petycją do władz miasta w sprawie budowy nowego przytuliska
"Gmina Świdnik podobnie, jak pozostałe gminy powiatu, przez ostatnie 14 lat korzystała z usług Schroniska w Krzesimowie” – przypominają autorzy petycji skierowanej do władz Świdnika. – „Schronisko od początku nie spełniało kryteriów nowoczesnego schroniska dla zwierząt i miało stanowić rozwiązanie tymczasowe."
Schronisko początkowo prowadził Lubelski Animals (2002-2006). Od 2007 r. robi to Świdnickie Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami. Przytulisko będzie funkcjonować jedynie do 1 kwietnia 2018 r. – do tego czasu obowiązuje umowa dzierżawy, która nie będzie przedłużana. Schronisko, gdzie trafiały psy z terenu Mełgwi, Piask, Poniatowej i Świdnika, od stycznia nie może przyjmować już nowych zwierząt. Ma zgodę jedynie na „hotelowanie”.
Cały czas trwają poszukiwania nowych domów dla lokatorów schroniska.
– Obecnie mamy 420 psów. Jeszcze w styczniu było ich ponad 600 – mówi Maria Ferens, prezes Świdnickiego Stowarzyszenie Opieki nad Zwierzętami. – Gmina Mełgiew swoje psy zabrała. Psów ze Świdnika mamy obecnie 64.
Ponieważ jest to jedyne schronisko dla bezdomnych zwierząt w powiecie świdnickim władze stowarzyszenia wystosowały apel do władz Świdnika. Żądają „podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do budowy nowoczesnego schroniska dla zwierząt na potrzeby gminy Świdnik lub podjęcia konstruktywnych rozmów z pozostałymi gminami powiatu na temat budowy schroniska międzygminnego”. Cały czas są zbierane podpisy pod petycją, zarówno poprzez stronę internetową jak też w kilku punktach na terenie Świdnika – m.in. w sklepach zoologicznych.
– W punkach stacjonarnych mamy zebranych ok. 2 tysięcy podpisów – podaje Maria Gulanowska ze Świdnickiego Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami. – Akcje będziemy prowadzić na pewno do końca wakacji. Naszą petycję już złożyliśmy w urzędzie.
– Żadne przepisy nie obligują gminy do prowadzenia takiego miejsca – stwierdza Łukasz Reszka z Urzędu Miasta w Świdniku. I dodaje: – Jako radny powiatowy uważam, że to zadanie powiatu, by problem braku schroniska jakoś rozwiązać.
Reszka nie rozumie też dlaczego schronisko miałoby powstać to w Świdniku. – W Świdniku mamy najmniejszą ilość bezdomnych psów. Poza tym to też miasto o zwartej zabudowie. Takiego miejsca, które byłoby komfortowe zarówno dla mieszkańców jak też dla zwierząt, w Świdniku po prostu nie ma.
Wicestarosta powiatu świdnickiego Waldemar Białowąs, który już wcześniej zainicjował spotkanie w tej sprawie z władzami gmin zapewnia, że w najbliższym czasie jest w stanie ponownie takie spotkanie zorganizować.