- Jest to teren tzw. strefy zamieszkania. W tej okolicy można parkować tylko w wyznaczonych miejscach. A strażnicy muszą pilnować przestrzegania przepisów i dlatego karzą mandatami. A poza tym, na tej ulicy powstał w zeszłym roku nowy parking. W tym roku planowana jest też przebudowa ulicy Norwida i tam również powstaną nowe zatoki do parkowania.
• Mieszkam na 3 Maja. Mam problem z młodzieżą, która całymi dniami jeździ na deskorolkach po tarasie z tyłu placu Konstytucji. Są strasznie uciążliwi: hałasują, czasami nawet biegają po dachach.
- Tę sprawę muszę skonsultować z prezesem Społem, bo do nich należy ten plac. Jeśli on zdecyduje o postawieniu odpowiednich znaków zakazu w tym miejscu, to na pewno strażnicy będą to egzekwować. Bo na razie nie mają podstawy do tego, żeby młodzież stamtąd przeganiać. W najbliższym czasie postaram się zająć tym problemem.
• Na Polnej - przy samej ulicy - stoi suche drzewo i niebezpiecznie się przechyla. Jak przewróci się na ulicę,
to może dojść do jakiejś
tragedii.
- Znam tę sprawę, bo już wcześniej zgłaszano nam taki problem. Kłopot w tym, że drzewo jest na prywatnej działce, której właściciel nie żyje i my nie możemy tam tak po prostu sobie wejść. Sprawę przekażemy burmistrzowi. I to on zdecyduje, czy potraktować drzewo jako zagrażające ludziom. Jeśli tak - natychmiast zajmą się nim odpowiednie służby.
• Młodzież zniosła stare fotele i wersalki i urządziła sobie piknik przy Przedszkolu Integracyjnym. Siedzą tam, hałasują, piją piwo i przeszkadzają ludziom.
- Postaram się, żeby te wyniesione meble zniknęły stamtąd jak najszybciej. Będziemy też ten rejon częściej patrolować. Choć i tak staramy się tam często bywać. Ale za każdym razem, gdyby coś takiego się powtórzyło, to proszę do nas dzwonić. Przez całą dobę na telefony czeka dyżurny, a do drugiej w nocy mamy na mieście patrol.
• W naszym bloku mieszka osoba, która jest niepełnosprawna psychicznie. Zakłóca nam spokój, ale też boimy się, że może wywołać na przykład jakiś pożar.
- To jest sprawa przede wszystkim dla dzielnicowego. Gdybyśmy mieli konkretne zgłoszenie w tej sprawie, że akurat coś się dzieje, to moglibyśmy zareagować, albo przekazać sprawę policji. A w takiej sytuacji, musi pan porozmawiać ze swoim dzielnicowym i uczulić go na ten problem.
• A co się dzieje z grafficiarzami? Dlaczego stale przybywa malunków na naszych budynkach?
- No, niestety, w tym przypadku jest coraz gorzej. To już nie są nawet grafficiarze, a wandale, którzy po prostu mażą bez sensu po budynkach. Ostatnio pomalowali nawet znaki drogowe. W tym przypadku nie ma innej rady, tylko muszą nam pomóc mieszkańcy. Dodatkowo dużą rolę ma tu policja i jej działania operacyjne, bo część młodzieży doskonale wie, kto to robi. Kilka dni temu udało się nam jednego przyłapać na gorącym uczynku, ale to kropla w morzu.
• Chciałam zapytać o przejścia pod torami. Boję się tamtędy chodzić. Czy w tamtej okolicy jest naprawdę tak niebezpiecznie?
- Zgłoszeń o napadach w tych przejściach nie ma. To prawda, że są one bardzo regularnie dewastowane. Może też się zdarzyć, że ktoś zostanie w tamtym rejonie zaczepiony. Zwłaszcza że dworzec i przejścia znajdują się w części miasta, którą w ogóle zaliczmy do niebezpiecznych. Jest duża szansa, że niedługo w tych miejscach pojawią się kamery monitoringu miejskiego. Wtedy sytuacja powinna się poprawić.