W Świdniku jerzyki nie będą mieć domków lęgowych. Budki miały być montowane m.in. na budynkach trzech szkół w ramach budżetu obywatelskiego. Realizacji nie będzie. Wszystko przez sąsiedztwo lotniska.
– Budek dla jerzyków rzeczywiście nie będzie. Wszystko przez to, że w Świdniku mamy lotnisko – wyjaśnia Marcin Dmowski, zastępca burmistrza Świdnika. – Port Lotniczy Lublin nie wyraził zgody na montaż domków lęgowych i ściągnięcie ptaków do miasta. Przez to mogłoby być zagrożone bezpieczeństwo podróżnych. Z tych też powodów wycofaliśmy się z tej inicjatywy. Wiadomość o rezygnacji z realizacji projektu przekazaliśmy już pomysłodawcy tego przedsięwzięcia.
– Chodzi oczywiście o względy bezpieczeństwa – potwierdza Piotr Jankowski, rzecznik prasowy Portu Lotniczego Lublin. – Wszelkie ptaki stanowią potencjalne zagrożenie dla operacji lotniczych. Są nieprzewidywalne, nie da się nimi sterować, a dodatkowo jerzyki poruszają się stadami. Wyłącznie z troski o utrzymanie akceptowalnego poziomu bezpieczeństwa opinia lotniska musiała była negatywna.
PLL regularnie płoszy ptactwo. – Służy do tego m.in. specjalny sprzęt – pistolet hukowy oraz urządzenia imitujące dźwięki zaatakowanych ptaków – mówi Jankowski. – Do takich zadań jest oddelegowany pracownik. Teren lotniska jest stale przez niego monitorowany, a dodatkowo przed każdą operacją objeżdża drogę startową, sprawdzając teren i ewentualnie płosząc ptaki. Pomaga mu w tym specjalnie wytresowany pies.
Budek dla jerzyków nie będzie, ale w Świdniku zostanie zrealizowany inny, kolejny projekt z listy. Także dotyczący zwierząt. – Zdobył również duże poparcie mieszkańców (395 głosów – red.) – dodaje zastępca burmistrza.
Chodzi o sterylizację, kastrację oraz czipowanie psów i kotów (koszt 52,1 tys. zł). Tyle że projekt dotyczący jerzyków został wyceniony na niższą kwotę, bo wynoszącą 27,2 tys. zł. – Brakujące pieniądze dołożymy z budżetu miasta – wyjaśnia Marcin Dmowski.