Krzysztof R. był tak pijany, ze zasnął na skrzyżowniu za kierownicą swego auta. Potem rzucił się z pięściami na kierowcę, który go obudził. Szarpiących się mężczyzn zauważyli policjanci.
Kierowca, który stał za tamującym ruch początkowo myślał, że pojazd czeka na to, by móc bezpiecznie przejechać. W końcu stracił cierpliwość.
- Wysiadł ze swojego samochodu, żeby sprawdzić czy mężczyzna ze stojącego auta nie potrzebuje pomocy - mówi Magdalena Szczepanowska, z policji w Świdniku. - Zobaczył śpiącego kierowcę. Gdy usiłował go obudzić poczuł woń alkoholu.
Mężczyźnie nie spodobało się, że został wyrwany ze snu. Zaczął atakować kierowcę. Szarpaninę przerwali policjanci.
Alkomat pokazał u 38-letniego Krzysztofa R. blisko 3 promile alkoholu.