W schronisku przebywa ponad 30 psów, a szanse na założenie staruszkowa są raczej niewielkie. Do tego dochodzą problemy finansowe, z którymi boryka się stowarzyszenie opiekujące się zwierzętami.
Schronisko dla bezdomnych zwierząt w Krzesimowie funkcjonuje od 2003 roku. Powstało na bazie zaadoptowanej leśniczówki w Nadleśnictwie Świdnik. Cztery lata później, kiedy oficjalnie schroniskiem zaczęło kierować Świdnickie Stowarzyszenie Opieki Nad Zwierzętami w przytulisku było 150 psów i 19 szczeniaków. Był też czas, kiedy liczba zwierząt dochodziła do 300. W związku z likwidacją, ta liczba stopniowo spada. Obecnie pod opieką Stowarzyszenia są 33 psy.
– Stowarzyszenie miało umowę do 30 czerwca. Po rozmowach i kontroli obiektu przez pracowników Nadleśnictwa Świdnik, została podjęta decyzja o przedłużeniu umowy na kolejny rok, czyli do 30 czerwca 2020 roku – informuje Ewa Pożarowszczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie.
Stowarzyszenie cały czas szuka nowych domów dla swoich podopiecznych. Niestety: nie zawsze adopcje kończą się sukcesem. – Do schroniska wróciły trzy suczki, które pojechały aż pod Szczecin – mówi Maria Gulanowska ze Świdnickiego Stowarzyszenia Opieki Nad Zwierzętami. – Pojechały i po tygodniu do nas wróciły. Nie nadają się do życia wśród innych psów.
Wakacje to nie jest dobry czas na znalezienie nowych domów dla zwierząt, których średnia wieku wynosi 10 lat. – Czasem ktoś do schroniska przyjedzie, ale raczej z pytaniem o szczeniaki – przyznaje Gulanowska.
Połowa z psów, które są w schronisku to „dzikusy”, które nie potrafią chodzić na smyczy. To nie jedyne problemy, z którymi borykają się opiekunowie zwierząt. Stowarzyszeniu brakuje pieniędzy na dalsze prowadzenie schroniska. – Nasza sytuacja jest fatalna – przyznaje Gulanowska. – I nie chodzi o karmę dla zwierząt, tylko pieniądze, których potrzebujemy na opiekę weterynaryjną psów. Do tego dochodzą koszty stałe: prąd i dojazdy do schroniska. Dzierżawę też trzeba opłacić.
– Niewielkie są też szanse na uruchomienie staruszkowa – specjalnego miejsca dla psich emerytów. – Raczej z tego nic nie wyjdzie. Nie mamy miejsca, w którym moglibyśmy staruszkowo prowadzić – przyznaje Maria Gulanowska.
Bieżące informacje na temat działalności schroniska a także internetowych zbiórek są zamieszczane na Facebooku – „Schronisko w Krzesimowie - w likwidacji”.