Nielegalne wyścigi w Puławach. "Piłują silniki do tzw. odcinki" - alarmują Czytelnicy. Auta pędzą całą Lubelską do ronda wyjazdowego i z powrotem. Ryk silników, niebezpieczeństwo. Policja zapowiada wzmożone kontrole wzorem Lublina
Puławianie, którzy mieszkają w blokach sąsiadujących z ulicą Lubelską mają już dość kierowców, którzy wykorzystują szeroką arterię jako tor wyścigowy. Ryk silników wyrywa ich ze snu, nie wspominając o spadającym poczuciu bezpieczeństwa na drodze, jeśli akurat zdarzy im się korzystać z ulicy po godz. 22. O problemie poinformował nas jeden z naszych Czytelników.
- Nie ma dnia, żeby nie słychać było silników "piłowanych" do tak zwanej odcinki. Sam zdążyłem się już do tego przyzwyczaić, że Lubelska od skrzyżowania z Zieloną do Słowackiego jest miejsem wyścigów, ale brak reakcji służb na takie zachowanie to inna historia - pisze puławianin. - We wtorek, 11 lipca, pomiędzy godz. 22, a 22.30 część kierowców jeździła do ronda i z powrotem z prędkością gwarantującą utratę uprawnień. Nie były to pojedyncze auta, ale grupa 6-8 pojazdów gnających w dwóch rzędach całą szerokością ulicy. W tym czasie nie pojawił się na niej żaden policyjny patrol - dodaje nasz czytelnik.
Mężczyzna o 22:25 postanowił zadzwonić pod 112, żeby zgłosić sprawę policji. Po 10 minutach na miejscu pojawił się radiowóz, a chwilę później dwa kolejne. Na niewiele się to jednak zdało, bo chwilę przed ich przyjazdem całe wyścigowe towarzystwo, jak twierdzi mieszkaniec, "rozmyło się w powietrzu". Zdaniem puławianina policja powinna przeprowadzić zorganizowaną akcję i schwytać "piratów drogowych bezkarnie szalejących o mieście". - Inaczej dojdzie w końcu do tragedii - prognozuje.
O komentarz w tej sprawie zwróciliśmy się do puławskiej policji. Jak się okazuje, mundurowi sprawę znają nie od dzisiaj. - Ulica Lubelska na co dzień jest patrolowana przez policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego pod kątem niebezpiecznych zachowań kierowców. Zgłoszenia dotyczące łamania przepisów na tym odcinku otrzymujemy zazwyczaj poprzez Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa, co wiążę się z opóźnieniem. W związku z ostatnimi sygnałami, w Puławach zostaną przeprowadzone wzmożone działania z użyciem nieoznakowanych radiowozów. O ich wynikach będziemy informować - zapowiada kom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik puławskiej policji.
Przypominamy, że w obszarze zabudowanym, także w nocy, obowiązuje limit 50 km/h. Rozpędzenie pojazdu do prędkości wyższej niż 120 km/h grozi mandatem w wysokości 2,5 tys. zł i 15 punktami karnymi. Poważniej może zakończyć się niezatrzymanie do kontroli. Zignorowanie sygnałów funkcjonariuszy jest przestępstwem zagrożonym karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.