Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Najpierw tratwą, później rowerem. Po blisko dwóch miesiącach podróży Andrzej Łagowski dotarł w poniedziałek do Morza Czarnego. Teraz szuka transportu do Polski.
Andrzej Łagowski, który płynie tratwą do Morza Czarnego, ostatnio nie ma szczęścia. Kilka dni temu utknął na Renie, a teraz na Dunaju zatrzymała go niemiecka policja.
Andrzej Łagowski przepłynął już swoją tratwą ponad 1300 kilometrów. Ale utknął w niemieckim Wesel. Podróżnik poszukuje kogoś, kto przetransportuje jego tratwę przez Ren.
Andrzej Łagowski wypłynął z puławskiego portu nad Wisłą w daleką podróż, której celem jest Morze Czarne. Całą trasę liczącą niemal 5 tysięcy kilometrów śmiałek chce pokonać na skonstruowanej przez siebie tratwie z drewna i plastikowych beczek. Podróż zajmie kilka miesięcy
Do pokonania 5 tys. kilometrów przez 8 krajów. Andrzej Łagowski chce dotrzeć do Morza Czarnego tratwą, którą sam zbudował. – To moje marzenie życia– przyznaje mieszkaniec gminy Wisznice. Wyrusza w maju.