Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Zakończyły się konkursy na dyrektorów sześciu placówek oświatowych prowadzonych przez powiat puławski. Do jedynej zmiany doszło w Regionalnym Centrum Kształcenia Ustawicznego, gdzie wieloletniego dyrektora zastąpi nauczyciel religii.
Wśród wielu oddziałów, które powstawały spontanicznie po ogłoszeniu powstania styczniowego efektownie i nietypowo na terenie woj. lubelskiego prezentował się oddział tzw. ćwieków tworzonych przez Kajetana Cieszkowskiego. To pod jego dowództwem powstańcy stoczyli wiele zwycięskich bitew – również na terenie naszego regionu.
Na skraju lasu w Męćmierzu stoi pamiątkowy krzyż poświęcony powstańcom styczniowym. Początkowo drewniany, który przetrwał wiele lat. W czasach PRL-u potajemnie go wymieniono.
Każdy z nich ma swoją historię. Pamiątkowe krzyże na stałe wkomponowały się już w krajobraz Puław. Robert Och, znany puławski historyk i regionalista opracował ich monografię.
Karol Khittl, doktor nauk medycznych na stałe wpisał się nie tylko w historię rodu Czartoryskich, ale również w historię powstania pierwszego szpitala w Puławach. Lekarz rodem z Czech był nie tylko zdolnym medykiem. Pomagał potrzebującym, a po śmierci część swojego majątku przekazał na cele charytatywne.
Stanisław Konarski urodził się w 1905 r. Janiszkowicach koło Opola Lubelskiego. Jego naukę przerwał wybuch I wojny światowej. Młodego Stasia najpierw uczył ojciec, potem uczęszczał do prywatnej szkoły. W 1929 r. skończył seminarium nauczycielskie i otrzymał upragniony dyplom.
Gościem ósmego tegorocznego „Spotkania z historią” będzie znany puławski historyk Robert Och, który wygłosi wykład „Mieszkańcy Ziemi Puławskiej na frontach II wojny światowej”. Początek w czwartek 20 października o godz. 18 do s. 131 w POK "Dom Chemika".
Wśród wielu absolwentów I Liceum im. ks. A. J. Czartoryskiego, które niedawno obchodziło swoje stulecie można spotkać osoby, które na trwałe zapisały się nie tylko w historii Puław. To byli uczniowie, którzy niejednokrotnie narażali swoje życie dla ratowania kraju. Na ślad jednego z takich bohaterów wpadł Robert Och, puławski historyk, którego zainteresowała wystawa przedwojennych świadectw w Muzeum Oświatowym.
„Pasterz gorliwy, obywatel prawy, w niedoli cierpliwy i wytrwały” – taki napis widnieje na nagrobku księdza Feliksa Troszczyńskiego. Pochowany w Markuszowie był nie tylko ojcem chrzestnym Bolesława Prusa, ale przed wszystkim gorącym patriotą.
Kiedy w 1877 r. oficjalnie uruchomiano kolej nadwiślańską, jednym z jej budowniczych był inżynier od lat związany z Puławami – Jan Albrycht. Po latach okaże się, że jego wizja, pomysłowość i otwartość będzie miała wpływ na rozwój budownictwa w naszym regionie.
Trzy zamki znajdują się na terenie powiatu puławskiego. Każdy z nich ma swoją własną legendę. Czy trzeba w nie wierzyć? A czym byłby zamek bez legendy?
Był jedynym prywatnym właścicielem zamku w powojennej Polsce. Mieszkał w nim przez wiele lat, wzbudzając u jednych zdziwienie, u drugich szacunek za to, że poświęcił się ratowaniu zabytkowej budowli. To dzięki niemu, zamek w Janowcu przetrwał do dziś. Leon Kozłowski, ostatni właściciel janowieckiej budowli w pełni zasłużył na to, że obok legendy o Czarnej Damie, sam przeszedł do legendy.
Liczby są zatrważające. W czasie ostatniej wojny w woj. lubelskim zginęło 350 tys. osób. Wiele z nich to mieszkańcy powiatu puławskiego. W ubiegłym tygodniu miejsca hitlerowskiego terroru zwiedzała młodzież niemiecka z zaprzyjaźnionego z Puławami Stendalu.
Nidy się nie ugiął. Ani ubekom, ani chorobie. Nawet jak tracił przytomność przed ołtarzem, to po jakimś czasie kontynuował nabożeństwo. Miał odwagę krytykować ówczesną rzeczywistość, mimo że wiedział, czym to grozi.
Dwa tygodnie temu przedstawiliśmy pierwszą część ciekawostek historycznych dotyczących Żyrzyna. W tym tygodniu zachęcamy do aktywnego odkrywania kolejnych tajemnic i sekretów dotyczących przeszłości tej miejscowości.
„Bohaterom armii radzieckiej poległym na polu chwały walczącym bohatersko za wolność i niezależność ZSRR i za wyzwolenie narodu polskiego spod faszystowskiego jarzma niemieckich zaborców” – taki napis widniał na pomniku uroczyście odsłoniętym w 1945 r. Był w języku polskim i rosyjskim. Przez lata ten napis budził wiele kontrowersji. A spór o pomnik trwa do dziś.
Niemcy otoczyli wieś o 6 rano. Mieli w ręku przygotowaną listę osób do aresztowania. Akcję powtórzyli kilka dni później. Doszło do masowej egzekucji, a rodzinom zakazali chowania zwłok.
Sławomir Łowczak, pasjonat historii, autor przewodników i regionalista kolekcjonował te zdjęcia od dwudziestu lat. Zebrał je dzięki pomocy i życzliwości wielu starszych osób, ich rodzin, kupując na aukcjach w Polsce i za granicą, u antykwariuszy, przeglądając różne archiwa, w tym cyfrowe. Dziś prezentujemy część z nich.
Religia prawosławna w Puławach ma duże tradycje. Wprawdzie po cmentarzach nie ma prawie śladu, ale pozostał budynek dawnej plebanii i cerkwi. Od 2004 r. odbywają się u nas także nabożeństwa cerkiewne. W Puławach urodził się również prawosławny święty.
Chrystian Piotr Aigner był swego czasu jednym z najbardziej rozchwytywanych architektów w kraju. Zaprojektował i wybudował wiele budynków nie tylko w Puławach, ale i w Warszawie. Zmarł w samotności we Włoszech. Grób jego można odnaleźć we Florencji, gdzie został pochowany.
Bronił w kampanii wrześniowej puławskiego mostu, walczył na różnych frontach, był najprawdopodobniej najmłodszym majorem w szeregach Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. We wrześniu tego roku w kościele Matki Bożej Różańcowej w Puławach odbędzie się uroczystość odsłonięcia i poświęcenia pamiątkowej tablicy. A 1 września 2016 r. w Muzeum Oświatowym w Puławach nastąpi otwarcie wystawy „Mieszkańcy Ziemi Puławskiej na frontach II wojny światowej”, na której znajdą się pamiątki po Władysławie Arzymanowie.
Kilkadziesiąt lat temu zorganizowała w Puławach pierwsze kółka podwórkowe. Dla dzieci i młodzieży zaadaptowała też dom. Potem zajęła się pracą konspiracyjną. Nie bała się w czasach PRL-u świętować Dnia Niepodległości czy święta Konstytucji 3 Maja. W 1980 r. odważyła się nawet postawić pamiątkowy krzyż katyński.
Cmentarz włostowicki w Puławach kryje wiele nieznanych i zapomnianych już nagrobków. Za nimi kryją się jednak często tragiczne losy, dramatyczne życiorysy ludzi, którzy tworzyli historię naszego miasta. Wśród nich byli m.in. lekarze. Robert Och, puławski regionalista i historyk poznał ich losy.
Przeżyli niemiecką okupację, narażali życie w obronie ojczyzny. Wolnej Polski niestety nie doczekali. 25 lutego br. minęło 70 lat od tragicznych wydarzeń na puławskim cmentarzu przy ul. Piaskowej. Tego dnia, w 1946 r. pluton egzekucyjny rozstrzelał pięciu żołnierzy AK z naszego regionu.