W czterech punktach przy granicy z Ukrainą, dzięki zaangażowaniu Centrum Wolontariatu w Lublinie, powstały mobilne punkty medyczne. Jak zapowiadają wolontariusze, Ukraińcy mogli liczyć na tylko na ich doraźną pomoc
Jak mówi nam Justyna Orłowska z Centrum Wolontariatu w Lublinie, w pomoc uchodźcom zaangażowanych jest około 200 osób. Są to również ludzie, którzy dołączyli do tego grona już po rosyjskiej inwazji, w tym także Ukraińcy.
Mobilne punkty medyczne znajdują się w czterech miejscach przy granicy z Ukrainą w woj. lubelskim: w Lubyczy Królewskiej, Dołhobyczowie, Horodle i Dorohusku.
- Dziś i jutro (w sobotę i w niedzielę - dop. red.) będą tam dyżurować lekarze, którzy są w stanie udzielić natychmiastowej pomocy medycznej oraz zaplanować dalsze wsparcie w tym zakresie. Nasze działanie wynika bezpośrednio z potrzeb osób przekraczających granicę. Wielogodzinne oczekiwanie na mrozie oraz skrajne wycieńczenie wielodniową podróżą są przyczyną wymagających interwencji medycznej problemów ze zdrowiem, zwłaszcza u dzieci - tłumaczy Justyna Orłowska.
W punktach są leki i środki opatrunkowe, które dostarczyli sami medycy, ale również osoby indywidualne. Dzisiaj rano z Lublina wyruszyły busy, które dowiozły niezbędne rzeczy do tych czterech miejscowości.
Pomoc uchodźcom nie ogranicza się tylko do doraźnej aktywności. Centrum ma w planach prowadzenie bardziej systemowych działań. Chcą pomagać Ukraińcom w znalezieniu mieszkań, pracy czy w zorganizowaniu zajęć z języka polskiego dla dzieci i dorosłych.
- Przyjmujemy uchodźców, pomagamy znaleźć zakwaterowanie oraz pomagamy w zorganizowaniu transportu do innych części Polski. Działamy w sposób zorganizowany. W nocy z czwartku na piątek, w porozumieniu z partnerami z Ukrainy, skoordynowaliśmy ewakuację 320 osób, które trafiły na zorganizowane noclegi w całej Polsce. Dziś w nocy oczekujemy na grupę z Żytomierza - informuje Justyna Orłowska.