Piłkarze Pawła Babiarza pokonali w sobotę Huczwę Tyszowce... 6:4. Mimo wygranej chyba nikt w obozie niebiesko-białych nie był zadowolony z ostatnich występów.
W tym tygodniu Tomasovia zagrała dwa mecze. W środę remisowała do przerwy z beniaminkiem III ligi KS Wiązownica 2:2, ale przegrała 3:5. W sobotę podopieczni trenera Babiarza przegrywali za to z Huczwą po 45 minutach 1:2, a ostatecznie wygrali 6:4. Aż dziewięć straconych goli w dwóch sparingach, to na pewno niepokojący wynik.
A trzeba dodać, że długo tomaszowianie dominowali. Rywale nie mieli nawet zbyt wielu okazji, żeby gościć na ich połowie. Między 37, a 40 minutą dał jednak o sobie znać Damian Ziółkowski. „Ziółek” najpierw urwał się obrońcom i wykończył kontrę ekipy z Tyszowiec. 120 sekund później zrobił to samo, ale tym razem zamiast gola wywalczył rzut karny. A na bramkę zamienił go pozyskany z Lewartu Lubartów Dariusz Michna.
I nagle mecz, który miejscowi mieli całkowicie pod kontrolą wymykał im się z rąk. Jeszcze przed przerwą jeden z trzech testowanych zawodników zaliczył jednak kontaktowe trafienie i na przerwę Tomasovia mogła schodzić w ciut lepszych nastrojach. Od początku drugiej odsłony ruszyła zresztą do ataku. I tym razem efekty przyszły błyskawicznie. Arkadiusz Smoła strzelił z karnego na 2:2, a po chwili Ireneusz Baran zdobył trzeciego gola. Nadal na boisku był jednak Ziółkowski. Znowu wywalczył jedenastkę, a Michna doprowadził do remisu. Podrażnieni niebiesko-biali odpowiedzieli trzema trafieniami, a ostre strzelanie zakończył ponownie Ziółkowski.
– Mecz wyglądał tak, jak wskazuje wynik. Mogę być zadowolony z pierwszej połowy, bo prowadziliśmy. Dobrze ustawialiśmy się też do kontr. Mimo wysokiego pressingu przeciwnika radziliśmy sobie w miarę poprawnie. Niestety, w końcówce powinniśmy zachować więcej koncentracji. Zamiast tego straciliśmy bramkę do szatni. Przełomowym momentem był początek drugiej odsłony, bo za szybko daliśmy sobie strzelić dwa gole. Po przerwie scenariusz się jednak nie zmieniał. Oni byli często przy piłce, grali wysoko, a my koncentrowaliśmy się na kontrach i obronie. Mimo wysokiego wyniku jest sporo pozytywów i na pewno były momenty lepszej gry. Trzeba też pamiętać, że mierzyliśmy się z czołowym zespołem tej ligi – ocenia Krzysztof Rysak, trener Huczwy.
W jego zespole na pewno zagrają już: Michna (Lewart), a także Szczepan Popko (Unia Hrubieszów). Prowadzone są rozmowy z pozostałymi graczami. – Jesteśmy bardzo blisko porozumienia z lewym pomocnikiem. Mamy jeszcze dwa tygodnie, żeby skompletować kadrę – dodaje trener Rysak.
Mimo zwycięstwa zadowolony z postawy drużyny nie był opiekun zespołu z Tomaszowa Lubelskiego. – Nikt nie jest zadowolony. To jest lekko przygnębiające, a po końcowym gwizdku wszyscy mieli spuszczone głowy. Trudno powiedzieć, dlaczego tracimy tyle bramek. Koncentracja była. Przez 35 minut Huczwa nam nawet nie zagroziła. Wszystko mieliśmy pod kontrolą, a nagle prosty błąd, pierwszy strzał i od razu 0:1. Wszyscy byliśmy w szoku, a za chwilę przegrywaliśmy już dwoma bramkami. Do przodu na pewno gramy całkiem nieźle. W spotkaniu z Huczwą mieliśmy chyba ze 20 rzutów rożnych. Ofensywa jest przyzwoita, ale popełniamy dziecinne błędy w defensywie. Na razie staram się to sobie tłumaczyć zmęczeniem. A może za dużo gramy do przodu? I za dużo miejsca zostawiamy rywalom do kontry?. Jest dużo tłumaczeń i staramy się znaleźć powód – wyjaśnia Paweł Babiarz.
W jego zespole wystąpiło trzech testowanych piłkarzy: lewy obrońca, środkowy pomocnik i prawoskrzydłowy. Wszyscy mają zostać w drużynie, ale oficjalnie zostaną piłkarzami Tomasovii w poniedziałek lub wtorek.
Z kim następne sparingi?
Huczwa chciałaby zagrać w piątek. Rywalem na pewno będzie Gryf Gmina Zamość. Z kolei Tomasovia zakończyła już mecze kontrolne. Do rozpoczęcia nowego sezonu w lidze nie będzie już grać żadnych spotkań. – Chcemy spokojnie popracować. Wiemy, gdzie mamy braki i na tym się skupimy – wyjaśnia trener Babiarz.
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Huczwa Tyszowce 6:4 (1:2)
Bramki: zawodnik testowany (44), Smoła (49-z karnego), Baran (50), D. Szuta (71), Słotwiński (85), Iwanicki (88) – Ziółkowski (37, 90) – Michna (40, 58-obie z karnych).
Tomasovia: Krawczyk – Żurawski, Chmura, Zozulia, zawodnik testowany I, Skiba, Słotwiński, zawodnik testowany II, Smoła, D. Szuta, zawodnik testowany III oraz Bartoszyk, Błajda, Olenkiewicz, J. Szuta, Witkowski, Baran, Iwanicki.
Huczwa: zawodnik testowany – Lis, Michna, Gilarski, Dworak, Popko, Krosman, Pyć, zawodnik testowany II, zawodnik testowany II, Ziółkowski oraz Kuron, Droździel, Okalski, Maziarka, Gałan.