Nieoceniona była pomoc policjantów, którzy pomogli szybko przewieźć małego chłopca i jego rodziców do szpitala w Lublinie. Dziecko, które podczas zabawy połknęło baterię, było konwojowane przez cztery powiaty województwa lubelskiego. Na szczęście obyło się bez operacji.
W poniedziałek rano zamojscy policjanci zostali poproszeni o pomoc - jeden z rodziców zadzwonił, że jego 2.5-letni synek musi natychmiast trafić do dziecięcego szpitala w Lublinie. Podczas porannej zabawy przez przypadek połknął baterię guzikową.
W placówce rodzice zostali poinstruowani, żeby czym prędzej przyjechać do Lublina, dlatego wsiedli w swój samochód i ruszyli. Pierwszy radiowóz dołączył do nich na terenie powiatu zamojskiego - "na sygnałach" torował drogę chłopcu i jego rodzicom. W ten sposób pokonali oni pozostałą część trasy do Lublina.
- Ostatecznie policyjny konwój policjantów ze Świdnika doprowadził 2.5-latka i jego rodziców pod same drzwi SOR-u w Lublinie, gdzie dziecko otrzymało niezbędną pomoc - informuje policja.
Na szczęście obyło się bez operacji, a chłopiec wrócił już bezpiecznie do domu.