W spotkaniu czwartej kolejki Trawena Trawniki pokonała POM Iskra Piotrowice 3:1. To był mecz sąsiadów z ligowej tabeli, bo obie drużyny uzbierały do tej pory po sześć punktów. Trawena zajmowała siódmą, a POM Iskra ósmą lokatę.
Po pierwszej połowie w lepszych nastrojach byli miejscowi. Podopieczni Janusza Deca prowadzili 1:0. Michał Jeleniewski otrzymał prostopadłe podanie w pole karne i będąc sam na sam z bramkarzem POM Iskry nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce.
Po zmianie stron goście bardzo szybko doprowadzili do remisu. W 48 minucie wyrównał Miłosz Kura. W końcówce dwa gole zdobyli jednak miejscowi i to oni zgarnęli pełną pulę.
– W przerwie omówiliśmy nasze błędy z pierwszej połowy i szybko zabraliśmy się do pracy. W przekroju całego spotkania stwarzaliśmy okazje do zdobycia bramek. Mieli je m.in. Łukasz Mietlicki, Miłosz Kura. Co więcej, należały nam się także dwa rzuty karne. Pierwszy przy stanie 1:1, drugi już w przy 2:1 dla gospodarzy. Za pierwszym razem obrońca Traweny zagrał piłkę ręką w polu karnym po strzale głową Macieja Drozda. Arbiter, pan Wrona, z tego co udało mi się ustalić bardzo młody bo 24-letni, stwierdził, że to była ręka, ale u naszego zawodnika. W drugim przypadku, w szesnastce ewidentnie faulowany był Marcin Kowal. Sędzia powiedział, że całe zdarzenie miało miejsce przed polem karnym. Z kolei, jedenastka dla gospodarzy też była mocno wątpliwa. Została podyktowana za faul naszego zawodnika w polu karnym na Michale Jeleniewskim. Piłkarz gospodarzy zareagował uśmiechem na podyktowanie „11” – tłumaczy szkoleniowiec POM Iskry Piotrowice Grzegorz Fularski.
Goście byli bardzo niepocieszeni po końcowym gwizdku arbitra. – Najpierw zawsze szukamy winy w nas samych za taki, a nie inny wynik. W pierwszej połowie graliśmy źle, było nerwowo i przegrywaliśmy. Rzadko zarzucam coś sędziom. Arbiter Wrona nie stanął na wysokości zadania i swoimi błędami zepsuł widowisko, nie dał nam się rozkręcić. Młodzi sędziowie powinni zbierać doświadczenie prowadząc mecze w kategoriach dziecięcych. Weryfikacja sędziów pod kątem możliwości pracy wśród seniorów powinna być bardziej dokładna. Traktujemy ten wynik jako wypadek przy pracy. W kolejnych meczach będzie już tylko lepiej – dodaje trener Fularski.
– Pierwsza połowa była dla nas, druga dla gości. Po zmianie stron graliśmy z kontry, strzeliliśmy dwa gole, cieszymy się ze zwycięstwa. Rywalom należał się rzut karny, przy wyniku 1:1, za zagranie ręką naszego zawodnika. Sędzia się pomylił – mówi Waldemar Ocysek, wiceprezes Traweny Trawniki.
Trawena Trawniki – POM Iskra Piotrowice 3:1 (1:0)
Bramki: Jeleniewski (25), Radziewicz (75-z karnego), Szczepanik (90+3) – Kura (48).
Trawena: D. Wójcik – Warda (70 Tatara), Komarzeniec, Radziewicz, Jędrych, Lenarcik (71 Przybylski), Jeleniewski, Barabasz, Bancerz, Harasim (79 Szczepanik), Szponar (90 Madeja).
POM Iskra: J. Adamczyk – Pioś, Bartoszcze, Skrzypek, J. Wójcik, Kośka, Kura, Mietlicki (80 Wałecki), Dziwulski (60 O. Wójcik), Drozd, Szabłowski (60 Kowal).
Tercet nadal na czele
Po czterech kolejkach kompletem zwycięstw nadal mogą się pochwalić trzy ekipy. Tur Milejów w sobotę zgarnął kolejny komplet punktów, a w niedzielę w ślady tej drużyny poszły także: KS Cisowianka Drzewce i Polesie Kock. Ta ostatnia ekipa pokonała Tarasolę Cisy Nałęczów 3:0. Kluczowe były dwa gole Arkadiusza Adamczuka w 62 i 68 minucie. Trzecie trafienie zaliczył Bartosz Duda. Cisowianka rozbiła za to na wyjeździe Garbarnię Kurów 4:0 po bramach: Aleksa Gawlika (dwóch), Karola Lisa i Krystiana Kobusa.
Pozostałe wyniki 4. kolejki
Unia Bełżyce – Sokół Konopnica 2:1 * MKS Ruch Ryki – LKS Wierzchowiska 4:0 (Bułhak 2, Woźniak, Gałązka) * Tarasola Cisy Nałęczów – Polesie Kock 0:3 (Adamczuk 62, 68, Duda 73)* Stal Poniatowa – Hetman Gołąb 2:4 (Sowiński, Gąsiorowski – Olszak, Kłys, Giziński, P. Osiak) * Wisła II Puławy – Wisła Annopol 5:1 (Brykowski 2, 11, 50, Fyk 12, Kiełkucki 41 – Szewc 61) * Garbarnia Kurów – KS Cisowianka Drzewce 0:4 (Gawlik 30, 55, Lis 42, Kobus 84) * Tur Milejów – LKS Kamionka 5:2 (Zając 25, 37-karny, 73, Cielebąk 45, Leszczyński 90 – Ligęcki 69, Kotliński 86).