Koleżanki Wanda, Janina i Teresa z Poniatowej zginęły w sierpniu ubiegłego roku w wypadku samochodowym w Chodlu. Prokuratura oskarża dwóch kierowców.
Ta tragiczna wiadomość wstrząsnęła wówczas lokalną społecznością. 14 sierpnia 2023 roku 77 – letni kierowca opla wyjechał z drogi podporządkowanej i wymusił pierwszeństwo przed 23-latkiem kierującym bmw. Niestety, trzy pasażerki, które siedziały na tylnych fotelach zginęły na miejscu. Okazało się, że panie były dobrze znane w Poniatowej, bo należały do amatorskiego teatru Fajna ferajna. Cała czwórka tego dnia jechała na pogrzeb.
Sprawę wypadku badała prokuratura, która niedawno skierowało do Sądu Rejonowego w Opolu Lubelskim akt oskarżenia przeciwko dwóm kierowcom, tego z opla, jak i z bmw. – Zostali oskarżeni o spowodowanie śmiertelnego wypadku – potwierdza Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
W opinii śledczych, 77-letni Adam W. „nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu”, bo nie upewnił się dostatecznie, czy może bezpiecznie wyjechać z drogi podporządkowanej i wymusił pierwszeństwo przed bmw. Z kolei 23-letni Damian S. miał przekroczyć prędkość, bo jechał ok. 140 km/h przy dozwolonych 70 km/h. W efekcie nie mógł wyhamować i doszło do zderzenia. - Biegli z zakresu techniki samochodowej stwierdzili, że mężczyzna uniknąłby zderzenia, gdyby jechał z dozwoloną w tym miejscu prędkością. Śledczy uznali, że obaj kierowcy przyczynili się do wypadku- zaznacza Kępka.
Oskarżeni nie przyznają się do winy i odmawiają składania wyjaśnień. Grozi im do 8 lat więzienia. Za poręczeniem majątkowym przebywają na wolności.
Ale toczy się jeszcze drugie śledztwo dotyczące tej sprawy, bowiem na pogrzebie jednej z ofiar wypadku doszło do fatalnej pomyłki zwłok. Śledczy z w Prokuraturze Rejonowej w Zwoleniu analizują, czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych polegających na omyłkowym oznaczeniu tożsamości dwóch ofiar wypadku drogowego. – Postępowanie jest w fazie końcowej. Aktualnie planowane są czynności procesowe z udziałem prokuratora, który pracował na miejscu wypadku w Chodlu – przyznaje Marzena Strug z Prokuratury Okręgowej w Radomiu.