Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(fot. Miasto Lublin)
Na nielegalnym parkowaniu przyłapali lubelską telewizję pracownicy Ratusza. Dokładnie w tym samym miejscu, w którym jakiś czas temu internauci przyłapali na tym samym prezydenta Krzysztofa Żuka.
Firmowy samochód TVP Lublin uwieczniony na zdjęciu stał na chodniku ul. Lubartowskiej, tuż przed popularną piekarnią. To miejsce znajduje się w obrębie skrzyżowania, gdzie parkować nie wolno. Dokładnie w tym samym miejscu kilka miesięcy temu zaparkował prezydent Krzysztof Żuk, który zajechał tu po pieczywo. Został przyłapany przez internautów, ktoś wysłał zdjęcie do Straży Miejskiej, dla prezydenta skończyło się to mandatem. Teraz to Ratusz wytyka błąd lubelskiej telewizji.
- Gdy prezydent miasta zaparkował w tym miejscu to przyznał się do błędu, przeprosił i zapłacił mandat - przypomina Ratusz na oficjalnym profilu miasta na Facebooku i wywołuje do tablicy telewizję. -
Gdy prezydent miasta zaparkował w tym miejscu to przyznał się do błędu, przeprosił i zapłacił mandat. Hej hej TVP 3...
Opublikowany przez Miasto Lublin Piątek, 26 lutego 2021
Hej hej TVP 3 Lublin przeprosicie? A na mandat chyba z tych dwóch miliardów starczy. PS. Bułeczki smakowały? - pytają na końcu urzędnicy.
Sprawa może mieć ciąg dalszy. - Prowadzimy czynności wyjaśniające - informuje Robert Gogola, rzecznik Straży Miejskiej. - Chcemy ustalić kierującego tym pojazdem - precyzuje.
Nie jest to pierwsza internetowa potyczka pomiędzy Ratuszem a krytykującą go TVP Lublin. Latem zeszłego roku na facebookowym profilu miasta pojawiło się nagranie z miejskiego monitoringu, na którym widać, jak na pl. Kaczyńskiego reporter (dzisiaj już były reporter) wyjmuje z kosza i rozrzuca wokół śmieci. Stworzonym tak bałaganem, sfilmowanym przez towarzyszącego reporterowi operatora, zilustrowany został materiał dla Panoramy Lubelskiej o bałaganie na pl. Kaczyńskiego.
– Nie nadążymy sprzątać śródmieścia, jeśli tak będziecie robić swoje "dziennikarstwo" – napisali miejscy urzędnicy. Po skandalu telewizja pożegnała się z reporterem.
