Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 5 w Świdniku boją się o swoje dzieci. Chodzi o powrót czterech uczniów i dwóch nauczycieli, którzy byli na dziesięciodniowej wymianie szkolnej w Neapolu we Włoszech.
– Wiemy, że nie będą poddani kwarantannie, bo wrócili z Neapolu, a nie północnych Włoch. Wracali jednak samolotem i nie wiemy, czy na lotnisku nie było zakażonych osób. Moja córka została w domu, wolę być ostrożna – zaalarmowała nas mama jednej z uczennic świdnickiej podstawówki.
– Zgłosili się do mnie rodzice, którzy boją się o swoje dzieci i ja ich rozumiem. Z drugiej jednak strony muszę mieć podstawy prawne, żeby podejmować jakiekolwiek decyzje. A w tym momencie sanepid podstaw do kwarantanny nie daje, o czym poinformował nas w oficjalnym piśmie – zaznacza Tomasz Szydło, dyrektor SP nr 5 w Świdniku.
Grupa wróciła z Neapolu oddalonego o ponad 700 km od strefy zagrożenia. – Mieli bezpośredni lot do Modlina, gdzie na lotnisku przeszli badania, zgodnie z obowiązującymi procedurami – tłumaczy dyrektor i dodaje, że wszyscy czują się dobrze.
– Uczniowie od poniedziałku są na lekcjach, nauczyciele wracają we wtorek. Jeśli cokolwiek się zmieni, będziemy od razu reagować. Jestem w stałym kontakcie z sanepidem i kuratorium – zapewnia dyrektor.
– Rejony Włoch, w których występuje zagrożenie epidemiologiczne, obejmuje prowincje w północnej części kraju. Nie dotyczy to Neapolu, w związku z czym nie ma podstaw, żeby dzieci i nauczyciele, którzy stamtąd wrócili, zostali objęci kwarantanną – tłumaczy Beata Nadolska, kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. – Żadna z tych osób nie miała kontaktu z osobami zakażonymi lub takimi, u których podejrzewa się zakażenie. W tym przypadku żadne z kryteriów epidemiologicznych nie zostało spełnione. Wszystkie osoby są zdrowe, więc nie ma potrzeby, żeby zostawały w domu. Jeśli pojawią się jakiekolwiek objawy, będziemy od razu reagować.
Sytuacja epidemiologiczna w Lubelskiem
W szpitalach w województwie lubelskim przebywają cztery osoby z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem.
– Mamy dwóch takich pacjentów w Lublinie, jednego w Chełmie i jednego w Tomaszowie Lubelskim – poinformowała w poniedziałek Beata Nadolska i dodała: – Cztery osoby z rodziny hospitalizowanych pacjentów zostały objęte kwarantanną domową.
Służby są w stałym kontakcie z objętymi kwarantanną domową oraz ze 154 innymi osobami, które zostały objęte nadzorem epidemiologicznym.
W poniedziałek koronawirus został wykluczony u kolejnego, piątego pacjenta izolowanego w Klinice Chorób Zakaźnych SPSK1 w Lublinie. Podobnie jak w pozostałych przypadkach wynik badania jest ujemny.
– Czekamy na wynik badania jeszcze jednego pacjenta, ostatniego z przyjętych w grupie kilku osób w ubiegłym tygodniu. Wynik powinien być znany we wtorek – zaznacza Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK1 w Lublinie.
Zobacz także: Uczennica z podejrzeniem koronawirusa w Kołobrzegu. Szkoła zamknięta
Szkoła podstawowa nr 6 w Kołobrzegu w woj. zachodniopomorskim została zamknięta z powodu podejrzenia koronawirusa u jednej z uczennic. Wyniki mają być znane dopiero w środę lub czwartek. Informacje potwierdził dyrektor szkoły Andrzej Haraj. Placówka będzie do tego czasu zamknięta i już została zdezynfekowana.
– Nie można było nie zamykać całej szkoły, bo trudno było wyizolować jeden zespół klasowy, bo to dziecko przebywało w szkole od 5 dni i miało kontakt z różnymi dziećmi i nauczycielami – powiedziała prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska.