Policjanci z Białej Podlaskiej namierzyli złodzieja, który ukradł rower zaparkowany na jednym z osiedli. 37-latek zarzut kradzieży usłyszał przebywając w zakładzie karnym w związku z innym popełnionym przestępstwem.
Bialscy mundurowi ustalili, że w kwietniu na terenie miasta skradziono pozostawiony na noc rower górski. Sprawca poradził sobie z zamontowanym przez właściciela zabezpieczeniem i odjechał jednośladem. Sprawa nie została oficjalnie zgłoszona, ale funkcjonariuszom udało się dotrzeć do pokrzywdzonego.
- Mężczyzna potwierdził zdarzenie straty wyceniając na kwotę około 1500 złotych. Dodał, że z uwagi na brak czasu nie zdążył zgłosić kradzieży – informuje kom. Barbara Salczyńska-Pyrchla, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Podejrzenia padły na 37-letniego mieszkańca Białej Podlaskiej. Jak się okazało, przebywa on obecnie w zakładzie karnym. Mężczyzna usłyszał zarzut i przyznał się do winy.
- Twierdził, że wcześniej zauważył na osiedlu wiatę, pod którą mieszkańcy trzymają rowery, dlatego postanowił wybrać tam sobie rower, który spodobał się najbardziej – dodaje kom. Salczyńska-Pyrchla.
Za ten czyn 37-latkowi grozi do pięciu lat więzienia.