MKS Padwa Zamość doznała drugiej porażki w sezonie. Podopieczni trenera Marcina Czerwonki ulegli na wyjeździe MTS Chrzanów 22:24
W ciągu półtora tygodnia była to druga przegrana zamościan. 11 listopada lider uległ w Końskich miejscowemu SPR, zaś w sobotni wieczór nie sprostał ósmej ekipie rozgrywek. – W Chrzanowie zawsze gra się ciężko. Tam jest specyficzna hala, boisko zostało niemal wciśnięte pomiędzy ścianę a trybuny. Zawodnicy muszą siedzieć na trybunach, a trener chodzić przy samej bandzie trybun. Ten obiekt zawsze jest atutem gospodarzy – mówił przed wyjazdem szkoleniowiec MKS Padwa Marcin Czerwonka.
Opiekun przyjezdnych miał rację. Dość nietypowy obiekt, dopuszczony jednak do rozgrywek szczebla centralnego, był sprzymierzeńcem miejscowej ekipy. W pierwszej połowie to gospodarze dyktowali warunki. Efektem gry w tej części było prowadzenie chrzanowian 14:11.
Od początku drugiej odsłony zamościanie zabrali się solidnie do pracy. Dzięki przede wszystkim dobrej postawie bramce Damiana Procho lider zaczął odrabiać straty. W 35 min na 14:12 trafił Tomasz Bajwoluk, chwilę później kontrę celnym strzałem zakończył Łukasz Szymański (14:13). Rzut karny w 39 min wykorzystał Kacper Mchawrab i na tablicy wyników był już remis z karnego 14:14. Na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu wyprowadził przyjezdnych Paweł Puszkarski w 40 min (15:14).
Ambitni gospodarze nie zamierzali się poddać i nie pękli przed rozpędzającą się bardzo powoli drużyną lidera. Niestety, udało im się skutecznie wyhamować przeciwnika. Oglądaliśmy wymianę ciosów, na trafienia miejscowych odpowiadali goście. Trzeba jednak z przykrością stwierdzić, że drużyną goniącą wynik była Padwa. Zamościanie wciąż przegrywali: 17:19, 18:20, 19:21, 20:22, 20:23. 25 Sekund przed końcową syreną strata wynosiła dwie bramki (22:24). Pomimo wykorzystanej przez trenera Czerwonkę przerwy w grze wynik nie uległ już zmianie i druga, również wyjazdowa, porażka MKS Padwy stała się faktem.
Unimetal Recykling MTS Chrzanów – MKS Padwa Zamość 24:22 (14:11)
MKS Padwa: Procho, Proć, Wnuk – T. Fugiel 6, Mchawrab 4, Skiba 3, Małecki 2, Szymański 2, Obydź 2, Puszkarski 1, Bajwoluk 1, Adamczuk 1, Kłoda, Sz. Fugiel, Pomiankiewicz. Kary: 6 minut.