Nie wszyscy wysyłają SMSy albo korzystają z Facebooka. Dla wielu, zwłaszcza starszych mieszkańców gminy Horodło urząd pocztowy to nadal okno na świat. Dlatego wiadomość o jej planowanym zamknięciu spowodowała ostrą reakcję miejscowych władz.
Ta wieść rozeszła się po okolicy pod koniec lipca. I choć nikt jej oficjalnie władzom gminy nie przekazał, to miejscowi postanowili dmuchać na zimne i działać.
– Jak była walka z covidem, byliśmy na pierwszej linii frontu (pod względem poziomu wyszczepienia Horodło wyprzedził tylko Hrubieszów – red.). Jak wybuchła wojna na Ukrainie, również z powodu naszego przejścia w Zosinie. A jak przychodzi co do czego, to u nas pocztę zamykają. Na dodatek bez słowa wyjaśnienia. To pocztą pantoflową do nas dotarło, więc chyba coś tu jest nie tak – wójt Krzysztof Bożek nie ukrywa irytacji.
Dlatego jak tylko dowiedział się o rzekomych planach państwowej spółki wyraził oficjalny sprzeciw. Pisma ze swoim stanowiskiem w tej sprawie wysłał do wicepremiera Jacka Sasina, który w ostatnich wyborach startował z tego okręgu, ale też Marcina Romanowskiego, wiceministra sprawiedliwości oraz posła Jarosława Sachajko (Kukiz`15) i Artura Janczarka, dyrektora sprzedaży Poczty Polskiej w Lublinie. Wyraził nadzieję, że decyzja o zamknięciu poczty zostanie zmieniona.
Argumentował, że z placówki pocztowej w Horodle korzysta blisko 5 tysięcy mieszkańców gminy, w tym wielu ludzi chorych, samotnych, emerytów i rencistów. Przekonywał, że ludzie postrzegają pocztę jako „okno na świat”. Mogą w niej nadawać przesyłki, ale też dokonywać opłat i pobierać świadczenia pieniężne. Na dodatek to jedyne takie miejsce w gminie. – Bo kiedyś mieliśmy jeszcze pocztę w Strzyżowie, ale też ją zamknęli, jakieś 3-4 lata temu – denerwuje się samorządowiec.
Wójt dowiedział się, że po zamknięciu placówki z prowadzonych przez nią dotychczas usług trzeba byłoby korzystać w Hrubieszowie. – A to kilkadziesiąt kilometrów. Dla naszych mieszkańców przejechanie tego odcinka to może być problem. Bo nie wszyscy mają samochody, a komunikacja publiczna po godzinie 16 praktycznie nie istnieje – dodaje sekretarz gminy Grzegorz Jeżyna.
Mówi, że nawet jeśli w Horodle zawiśnie skrzynka pocztowa, to list ktoś do niej wrzuci, ale już nadać nie będzie mógł. – A przecież naprawdę nie wszyscy ograniczają się dziś do smsów czy Facebooka. Poza tym wielu ludzi ma konta w pocztowym banku. Co z nimi? – dopytuje retorycznie urzędnik. Dodaje, że to będzie też uciążliwość dla coraz liczniejszych turystów, którzy właśnie z Horodła wysyłali pocztówki z wakacji.
Ponieważ gmina żadnej oficjalnej wiadomości nie dostała, odpowiedzi na listy również nie nadeszły, to opierała się tylko na informacjach nieoficjalnych. A z tych wynikało, że placówka pocztowa miałaby być zamknięta na przełomie sierpnia i września. Nie wiadomo było też, co z jej pracownikami ani jaki los miałby spotkać budynek w centrum Horodła będącywłasnością Poczty Polskiej.
Negatywnie do tych odniesień odnieśli się również radni Horodła, przyjmując w tej sprawie stanowisko na ostatniej sesji. Uważają, że nawet jeśli ostatecznie placówka pocztowa zostanie przekształcona w filię urzędu w Hrubieszowie, to wpłynie to w znacznym stopniu na „obniżenie prestiżu i pozycji gminy”.
Postanowiliśmy sprawę wyjaśnić. Pytania o pocztę na krańcach powiatu hrubieszowskiego, ale również ewentualne zamykanie innych podobnych w województwie, wysłaliśmy do zespołu prasowego centrali Poczty Polskiej. Odpowiedź jaka do nas dotarła, powinna ucieszyć miejscowych.
– W najbliższym czasie nie planujemy likwidacji placówki w Horodle, jak również żadnej spośród 411 naszych placówek pocztowych w województwie lubelskim – czytamy w przesłanym nam mailu. Poczta Polska ma obecnie w Lubelskiem 149 urzędów pocztowych, 178 ich filii oraz 84 agencje pocztowe.