Dziesiąta to dzielnica, w której narkotyki są najbardziej rozpowszechnione, drugie są Tatary. Takie dane prezentuje Urząd Miasta, który przygotowuje nowy plan walki z narkomanią, i pyta o opinię mieszkańców.
Skalę problemu badano na grupie 1600 mieszkańców Lublina w wieku od 12 do 65 lat. – Z czego 800 osób to uczniowie szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich, pozostałe 800 osób to osoby dorosłe z poszczególnych dzielnic, w tym 5,8 proc. studenci – czytamy w raporcie.
Co pokazały badania? – Wiek inicjacji narkotykowej przypada na ósmą klasę szkoły podstawowej. Rzadsze są przypadki inicjacji poniżej tego wieku – informuje urząd. Jako powód używania narkotyków większość badanych (62,3 proc.) wskazuje „chęć dobrej zabawy”.
Marihuana na początek
80 proc. badanych zaczęło od marihuany, 5 proc. od ecstasy, 4 proc. od amfetaminy. Dla 10 proc. pierwsze były leki uspokajające, psychotropowe i nasenne. – Wprawdzie nie są to narkotyki, ale w badaniach zostały uwzględnione, ponieważ ich zażywanie służy odurzaniu – tłumaczy raport.
„Menu” zmienia się z wiekiem. – W grupie tzw. młodych dorosłych, czyli osób do 35 roku życia najczęściej przyjmowanym narkotykiem jest marihuana, następnie stymulanty z amfetaminą na czele oraz „dopalacze”, a konkretnie mefedron. Sporadycznie pojawia się kokaina oraz heroina – piszą autorzy raportu.
– Wśród studentów używanie marihuany waha się w okolicach 15 proc., natomiast pomiędzy 10 a 15 proc. sytuują się stymulanty – czytamy w dokumencie. – Na uwagę w grupie dorosłych zasługują leki z grupy antydepresyjnych, przeciwbólowych, nasennych i uspokajających. W grupie tzw. młodych dorosłych odsetek ten wyniósł 26 proc. i wzrastał wraz z wiekiem do 54 proc. w wieku 65 lat.
Dziesiąta, Tatary, Kalinowszczyzna
Rozpowszechnienie narkotyków, jak wynika z raportu, różni się w zależności od dzielnic. Najczęściej sięgają po nie mieszkańcy Dziesiątej, dalej są Tatary, Kalinowszczyzna, Wrotków, Ponikwoda, Czechów, Czuby, Węglin i Rury. Najmniej mieszkańców używa narkotyków na Szerokiem i na Felinie, Sławinie, Konstantynowie, Głusku, Sławinku, Zemborzycach, Abramowicach, Wieniawie i w Śródmieściu.
Z wynikami badań, choć zapewne są ciekawe, jest problem: pochodzą sprzed dwóch lat, a świeższych nie ma. Opracowanie nowej diagnozy to jedno z zadań zapisanych w projekcie nowego programu walki z narkomanią. Z projektu dowiadujemy się, że walka z negatywnymi zjawiskami ma być prowadzona na czterech frontach.
Pierwszy to informowanie, że narkotyki szkodzą, mogą wpędzać w kłopoty i zwiększać ryzyko zakażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową. Drugi to szkolenie kadr walczących z narkomanią i pokazywanie im nowych zjawisk, nowych narkotyków i pomysłów młodzieży na to, czym by się odurzyć. Trzeci front to programy profilaktyczne, wsparcie rodziców i szkolenie różnych grup zawodowych. Czwarty to ograniczanie szkód spowodowanych przez narkotyki, w tym wsparcie psychologiczne dla rodzin, pomoc w wyjściu na prostą uzależnionym po leczeniu, czy też wykonywanie testów na HIV, co może zapobiec dalszym zakażeniom.
Co Ty na to
Nad takim planem walki głosować ma Rada Miasta, ale wcześniej swoje uwagi do dokumentu może zgłosić każdy zainteresowany mieszkaniec.
– Celem konsultacji jest zapoznanie mieszkańców z projektem dokumentu oraz poznanie opinii, uwag i propozycji dotyczących zawartych w nim zadań, które ma realizować miasto – wyjaśnia Izolda Boguta z biura prasowego Ratusza. – Mieszkańcy mogą przesłać swoje opinie mailem na adres: konsultacje@lublin.eu lub przekazać je osobiście podczas dyżurów konsultacyjnych, które odbędą się 2, 5, 6 i 7 października w godzinach 15.30-17.30 w siedzibie Urzędu Miasta Lublin przy ul. Spokojnej 2 w pokoju 203.