W imprezie wzięło udział ponad 700 zawodników
Areną zmagań była nowoczesna hala sportowa Uniwersytetu Medycznego. Impreza, której pomysłodawcą był Daniel Iwanek okazała się olbrzymim sukcesem organizacyjnym. Nie jest to wielkim zaskoczeniem, bo lubelski mistrz świata niejednokrotnie dał się poznać jako znakomity zarządca największych imprez karate.
W sobotę w Lublinie rywalizowało ponad 700 karateków z sześciu państw. Wśród nich najwięcej było Polaków, ale mieliśmy również przedstawicieli Ukrainy, Czech, Macedonii Północnej, Armenii czy Argentyny. Właśnie z tego ostatniego kraju pochodzi Justo Gomez. To legenda karate tradycyjnego nie tylko w Ameryce Południowej ale również na całym świecie. Argentyńczyk wraz z sensei Włodzimierzem Kwiecińskim w piątkowy wieczór przeprowadzili trening dla uczestników Pucharu Świata. – Jestem bardzo zadowolony z tej imprezy, bo towarzyszyła jej fantastyczna atmosfera. Gościliśmy przecież wielu reprezentantów Polski, którzy oprócz startów starali się nam pomagać organizacyjnie. Byli sędziami, rozkładali maty czy robili sobie zdjęcia z najmłodszymi oraz rozdawali im autografy. Jestem im bardzo wdzięczny. Mieliśmy jednak szczytny cel. Chcieliśmy zebrać pieniądze dla naszych zawodników, którzy w październiku wezmą udział w mistrzostwach Europy w Portugalii – mówi Daniel Iwanek, organizator Pucharu Świata.
Lubelski mistrz świata myśli już o kolejnych imprezach. Ponownie będzie to Puchar Świata. Impreza odbędzie się jednak w Puławach. Najlepsi karatecy świata zawitają tam 8 czerwca przyszłego roku.