W dawnej rządcówce, czyli mieszkaniu i biurze rządcy funkcjonuje szkoła podstawowa. – To miejsce jest dobre, ale na muzeum – przekonuje jeden z mieszkańców podlubelskiej miejscowości. Podobnych głosów, dowodzących potrzebę budowy nowej szkoły, na piątkowym spotkaniu z radnymi gminy Niemce było znacznie więcej.
– To jest zabytkowy budynek mieszkalny. Należał do majątku Zamoyskich, odebrany po II wojnie światowej przez Skarb Państwa. Znajduje się pod nadzorem konserwatora zabytków, z którym należy konsultować nawet wycinkę uschniętych drzew w parku – mówi jedna z mieszkanek Nasutowa.
– W szkole jest ciasno. Nie ma sali gimnastycznej, bo miejsce gdzie jest w-f jest imitacją sali gimnastycznej. Podobnie jak stołówka, przez co dzieci jedzą posiłek w biegu – dodaje kolejna z osób.
– Dzieci uczą się przy sztucznym świetle. Sale w szkole są przechodnie, stoją w nich też szafki na ubrania uczniów – opisuje następna warunki w placówce.
– Jest tak mało miejsca, że sekretariat jest połączony z biblioteką. Dzieci nie wychodzą na przerwy, bo na wąskim korytarzu by się nawet nie pomieściły – dodaje inna z mieszkanek miejscowości, która w piątek po południu, podobnie jak kilkadziesiąt innych osób, przyglądała się wizji lokalnej z udziałem radnych gminy Niemce.
Wizyta radnych w szkole ma związek z przyznaną gminie dotacją w wysokości 2,5 mln zł.
– Pieniądze są z ministerstwa, z funduszy popegerowskich, które nasza gmina otrzymała na rozbudowę tudzież na budowę obiektu oświatowego – wyjaśnia Krzysztof Urbaś, wójt gminy Niemce. – Wniosek złożyliśmy do ministerstwa z przeznaczeniem na rozbudowę szkoły w Nasutowie. To była filia PGR-u Niemce, więc nasz wniosek kwalifikował się do tego, by otrzymać dotację. To nie są wielkie pieniądze na budowę, dlatego zaproponowaliśmy mieszkańcom rozbudowę istniejącej szkoły. Czy będą dalsze dofinansowania? Tego nie wiemy.
Problem w tym, że mieszkańcy nie chcą rozbudowy.
Razem z członkami Nasutowskiego Towarzystwa Oświatowego przekonują, że byłoby to rozwiązanie „na chwilę” i że byłoby to wyrzucenie pieniędzy w błoto. Mieszkańców apelujących o budowę nowej szkoły (przy głównej drodze, na działce o powierzchni 2 hektarów) wspiera była dyrektorka podstawówki w Nasutowie Ewa Godlewska.
– W tej szkole nie będzie więcej uczniów (obecnie jest ich 111- red.), bo kolejnych dzieci nie można położyć na półce – zaznaczyła Godlewska.
– Nasutów od wielu lat oczekuje nowej szkoły, bo od 80 lat ma budynek zastępczy – podkreślała jedna z mieszkanek.
– Nie chodzi tylko o szkołę w Nasutowie, ale o rozwój oświaty w gminie – dodała kolejna w wypowiadających się na posiedzeniu komisji osób.
Zwolennicy budowy nowej szkoły w Nasutowie przekonują, że inwestycję można przeprowadzić w partnerstwie publiczno-prywatnym. Postulują też, aby dotację przeznaczyć na projekt.
– Złożymy zapytanie do ministerstwa czy możemy te pieniądze przeznaczyć na inny teren, na inną budowę, na projekt i rozpoczęcie nowej inwestycji – zapowiedział wójt, który w rozmowie z nami podkreślił też, że szkoła w Nasutowie nie jest jedynym problemem oświatowym.
– Na terenie gminy Niemce mamy siedem szkół, z czego w tej chwili już sześć oczekuje rozbudowy – zaznaczył Urbaś. – Bo do tej pory było pięć, ale jak mieszkańcy Krasienina usłyszeli o tej dyskusji, to oni też chcą inwestycji u siebie i rozbudowy kilku sal. Potrzeba na to ok. 2,5 mln zł.