Przepraszam wszystkie osoby, które poczuły się urażone – po tych słowach wiceprzewodniczącego rady powiatu Daniela Dragana klub radnych Prawa i Sprawiedliwości wycofał wniosek o jego odwołanie z tej funkcji.
Poszło o obraźliwe wpisy na Facebooku. Między innymi o ten z 2 stycznia tego roku: „Partyjni koledzy winni zwolnienia dr. Haidara oburzyli się za nazwanie ich idiotami. Teraz okazuje się, że dodatkowo byli również frajerami. W ten sposób rozkłada się administrację, wojsko czy służbę zdrowia. Specjalistów zastępują partacze”. Albo tez z 6 grudnia ubiegłego roku „Adrian zaorał sam siebie”. Ten ostatni odnosi się do prezydenta RP Andrzeja Dudy.
– Wypowiedzi, które pan radny prezentuje w mediach społecznościowych, nie przystoją wiceprzewodniczącemu. On powinien radę łączyć, a nie dzielić – tłumaczył Janusz Skólimowski (PiS), wicestarosta bialski.
– Daniel, jesteś przyzwoitym, wykształconym, porządnym człowiekiem. Proszę, aby nigdy więcej takie stwierdzenia wobec kogokolwiek z rady nie miały miejsca – upomniał go na sesji starosta Mariusz Filipiuk z PSL. – Niech to będzie nauczka dla nas wszystkich, bo często potrafimy się zagalopować, dokonujemy wpisów w emocjach.
Radni z PiS byli oburzeni wpisami wiceprzewodniczącego rady. – Ja sobie nie życzę być nazywany idiotą czy frajerem, to nie wypada. Potrzebna nam zgoda i szacunek – podkreśla radny Marian Tomkowicz (PiS).
Jak ze swoich wpisów tłumaczył się wiceprzewodniczący? – Temperatura sporu politycznego często jest gorąca. Możemy to zobaczyć włączając telewizję – tłumaczy Dragan, który dostał się do rady dzięki 356 głosom swoich wyborców. Reprezentuje komitet Porozumienie Samorządowe 2018. W przeszłości był jednak bliskim współpracownikiem byłego posła Stanisława Żmijana (PO).
– Wniosek odnosi się do moich wypowiedzi prywatnych. One faktycznie padły i do tego się przyznaję. Jednak te wypowiedzi nie wypełniają znamion mojej działalności publicznej – stwierdza radny i podkreśla że ze swoich poglądów się nie wycofa. – Żałuję jednak tych słów, które zostały wypowiedziane niepotrzebnie, nawet jeśli są prywatne. Nie powinny paść. Przepraszam wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni – dodał wiceprzewodniczący.
Klub prawicy przyjął te przeprosiny. – Jeśli te wpisy znikną i nie będą powielane , to jestem w stanie przyjąć te słowa za dobrą monetę i nasze porozumienie będzie mogło się rozwijać. Jako klub wycofujemy wniosek – orzekł wicestarosta Skólimowski. – Mam nadzieję, że odrobimy lekcję. Wyjdźmy stąd jak bracia, bądźmy kolegami. A spieranie jest istotą demokracji – dodał na koniec Mariusz Kiczyński (PSL), przewodniczący rady.