Z udziałem m.in. szefa MON i ministra kultury, a także prezesa IPN, wielu innych gości, kawalerzystów z całej Polski oraz mieszkańców regionu odbędą się w ten weekend obchody 102. rocznicy Bitwy pod Komarowem. Kulminacyjnym punktem uroczystości będzie odsłonięcie na polu w Wolicy Śniatyckiej potężnego Pomnika Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej.
Doroczne obchody upamietniające zwycięską dla Polaków bitwę z 1920 roku organizowane są przez Stowarzyszenie "Bitwa pod Komarowem" we współpracy z zamojskim oddziałem Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Rozpoczną się w sobotę o godz. 17.30 złożeniem wieńców na mogile poległych, którzy spoczęli na cmentarzu w Komarowie-Osadzie. Potem będzie msza w miejscowym kościele, a wieczorem (godz. 20) przy pomniku planowany jest koncert patriotyczny. Nazajutrz już w Wolicy Śniatyckiej odprawiona zostanie polowa msza. Po nabożeństwie nastąpi moment odsłonięcia pomnika. Obecni będą oczywiście jego twórcy, m.in. artyści, których dziełem są odlane z brązu sylwetki kawalerzystów.
Tomasz Radziewicz, który wspólnie z Arturem Wochniakiem w pracowni artystycznej Garstka Studio przez rok tworzył rzeźby konnych jeźdźców przyznaje, że ten projekt był dla niego wyjątkowy.
– Przez 25 lat pracy zawodowej stworzyłem bardzo wiele rzeźb, pomników mniej. Ten jest szczególny ze względu na swoją historyczną tematykę, ale również fakt, że stworzyliśmy chyba największą konną realizację w Polsce – podkreśla Radziewicz. Mówi, że z efektu jest bardzo zadowolony. Bo rzeźby, dzięki swoim detalom, m.in. paskom, lejcom, sztandarom, które niemal "fruwają" w powietrzu mają ogromną dynamikę, szczególnie wyraźnie widoczną ze względu na miejsce, w którym pomnik stanął. – Wokół jest duża, otwarta przestrzeń, niczym niezmącona przyroda. Takie tło nie tylko nie zakłóca, ale wręcz dopełnia i wzbogaca całą kompozycję – tłumaczy artysta.
Ci, którzy w niedzielę przyjadą do Wolicy Śniatyckiej będą mieli również okazję podziwiania widowiskowych inscenizacji epizodów w z bitwy.
– Na pole wyjedzie co najmniej 300 koni. W rekonstrukcji wezmą udział kawalerzyści z całej Polski, trudno nawet wymienić wszystkie miejsca, z których do nas przyjadą – zapowiada Tomasz Dudek, prezes Stowarzyszenia "Bitwa pod Komarowem".
Po inscenizacjach, na finał zaplanowano widowiskowe pokazy wyszkolenia wojskowego z udziałem śmigłowców.
Program jest już gotowy, goście zaproszeni, wielu potwierdziło swoje przybycie, ale na miejscu wydarzenia wciąż trwają ostatnie prace. – Dopinamy wszystko na ostatni guzik. W środę montowana była elektryka, zjechało wojsko, są śmigłowce, zaczęły się próbne manewry – relacjonuje Dudek.
Przypomnijmy, że o postawieniu pod Komarowem Pomnika Chwały Kawalerii i Artylerii Konnej myślano już od bardzo dawna. Pierwszy komitet jego budowy zawiązał się w 1936 roku, ale wybuch II wojny światowej zniweczył te zamierzenia. Grupa pasjonatów historii spod Zamościa w 2006 roku wróciła do tej idei. Udało się odnaleźć szkice z projektem monumentu. Tomasz Dudek, po konsultacjach m.in. z prof. Wiktorem Zinnem wraz z Konradem Głuchowskim stworzył koncepcję całości, konstrukcję zaprojektował inżynier Jan Dworzycki.
Budowa, która pochłonęła grubo ponad 3 mln zł, rozpoczęła się kilka lat temu, została sfinansowana głównie dzięki publicznej zbiórce, ale również przy wsparciu wielu rządowych instytucji.