W sobotę pierwszy mecz kontrolny w trakcie letnich przygotowań rozegrali piłkarze Wisły Puławy. Drużyna Mariusza Pawlaka pokonała u siebie występującą na zapleczu ekstraklasy Resovię 2:1. W Dumie Powiśla pojawiły się już nowe twarze, w tym: Robert Majewski (Pogoń Siedlce) i Mateusz Klichowicz (Chojniczanka). Obaj na dniach podpiszą umowy w Puławach.
Majewski gra na pozycji stopera. Ma 26 lat i świetne warunki fizyczne, bo mierzy aż 196 cm. W sezonie 2018/2019 był zawodnikiem trzecioligowego wówczas Motoru Lublin. Kolejne lata spędził w: czwartoligowym MKS Piaseczno, następnie trzecioligowym KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i obecne rozgrywki już w II lidze, w Pogoni. Dla ekipy z Siedlec rozegrał 31 spotkań w lidze i zdobył cztery bramki.
Trzeba dodać, że był skuteczniejszy od drugiego z letnich nabytków Wisły, czyli Klichowicza, który ostatni sezon zakończył z dorobkiem tylko trzech goli. Trzeba jednak pamiętać, że w latach 2015-2020 był podstawowym piłkarzem w I lidze i w tym czasie zdobywał po kolei: osiem goli, trzy, dwa, osiem i trzy.
Poprzednie rozgrywki też były całkiem niezłe w jego wykonaniu, bo zapisał na swoim koncie w barwach drugoligowej Chojniczanki 33 występy i dziewięć trafień. W niedawno zakończonym sezonie uzbierał już jednak trzy gole w 30 meczach, ale tylko 10 razy wychodził na boisko w podstawowym składzie. Na wiosnę grał już w zasadzie tylko „ogony” i było jasne, że zmieni pracodawcę. Zdecydował się na Wisłę i w sobotę na pewno pokazał się z dobrej strony.
Do przerwy podopieczni trenera Pawlaka prowadzili 1:0, a na listę strzelców wpisał się Krystian Puton. W drugiej połowie gospodarze utrzymywali korzystny rezultat do 78 minuty. Wówczas po nieporozumieniu w defensywie miejscowych do wyrównania doprowadził Daniel Morys. Ostatnie słowo należało jednak do Dumy Powiśla. Po świetnym dośrodkowaniu z lewego skrzydła Dominika Banacha w polu karnym rywali idealnie znalazł się właśnie Klichowicz, który wpakował piłkę do siatki z kilku metrów i zapewnił Wiśle zwycięstwo w pierwszym sparingu.
Trener Pawlak przyglądał się dwójce testowanych bramkarzy, a także dwóm innym graczom z pola. Poczynaniom kolegów z boku przyglądali się chociażby: Maciej Kona, czy Paweł Socha. Zabrakło Portugalczyków: Carlosa Daniela i Pedro Gaio. Ten pierwszy nie wróci już do Puław, wygląda na to, że karierę będzie kontynuował w Portugalii. Co do stopera, to 24-latek ma za sobą operację i znowu czeka go przerwa od treningów i meczów.
– Ze względu na wynik ten mecz można ocenić na plus. Na pewno w tym tygodniu pracowaliśmy mocno nad motoryką, jeszcze w piątek zawodnicy kończyli trening naprawdę zmęczeni. A mierzyliśmy się przecież z pierwszoligowym zespołem, więc na pewno jesteśmy zadowoleni. To jednak dopiero pierwszy etap przygotowań, dlatego muszę pochwalić zespół, bo chcieli grać w piłkę. Staraliśmy się grać zarówno w: wysokim, jak i niskim pressingu. Przeciwnik z wyższej ligi spowodował, że musieliśmy w niektórych monetach oddać piłkę i trochę pocierpieć, ale i przygotować się do fazy przejściowej. Kilka kontr było naprawdę dobrych mimo że nie kończyły się celnymi strzałami. Czekaliśmy jednak na swój moment i w końcówce udało się strzelić drugiego gola – mówi Mariusz Pawlak, trener ekipy z Puław.
Wisła Puławy – Resovia 2:1 (1:0)
Bramki: Puton (16), Klichowicz (86) – Morys (78).
Wisła: zawodnik testowany I (70 zawodnik testowany II) – Cheba (70 Lisowski), Wiech, Majewski (70 Wawszczyk), Wawszczyk (70 Kuban), Lisowski (46 Skałecki), Ryszka (60 zawodnik testowany III), Puton (70 zawodnik testowany IV), Ednilson (46 Banach), zawodnik testowany IV (46 Klichowicz), Paluchowski (46 Drozdowicz).
Resovia: Pindroch (46 Grabowski) – zawodnik testowany, Kubowicz (63 Ostrowski), Bondarenko (46 Chuchro), Kałahur (46 Morys), Wasiluk (46 Rębisz), Krasa (72 Bąk), Mikulec (61 Szymkiewicz), Adamski (72 Wódz), Wojciechowski (56 Mikrut), Antonik (46 Karpiński).