Po zwycięskiej inauguracji Wisła Puławy spróbuje pójść za ciosem we Wronkach. Piłkarze Mariusza Pawlaka zagrają tam z rezerwami Lecha Poznań. Spotkanie zaplanowano na sobotę (godz. 17).
Mecze z rezerwami klubów z ekstraklasy, to zawsze mała niewiadoma. „Kolejorz” raczej w II lidze stawia na swoją młodzież.
Wsparciem służy dwóch doświadczonych graczy: Siergiej Kriwiec oraz Artur Marciniak. W pierwszej kolejce zagrał tylko ten pierwszy. W starciu z Radunią Stężyca wystąpił również Tymoteusz Klupś, który ma na koncie 32 spotkania w ekstraklasie. Jak do sobotniego spotkania podchodzą w Puławach?
– Drużyna Lecha II jest bardzo młoda, a to oznacza, że także nieprzewidywalna. Trzeba się na to nastawić. Analizujemy przeciwnika pod kątem naszego modelu gry i na pewno będziemy w stu procentach gotowi na występ we Wronkach. Chcemy pójść za ciosem – zapowiada Marcin Popławski, drugi trener Dumy Powiśla.
Wisła na inaugurację wygrała z GKS Bełchatów 2:1, ale w drugiej połowie przeżywała nerwowe chwile i długo pachniało wyrównaniem dla spadkowicza z Fortuna I Ligi. Ostatecznie udało się jednak wywalczyć pełną pulę. – Inauguracja rządzi się swoimi prawami. Na stadionie pojawiło się trochę kibiców, występowaliśmy w nowej lidze, dlatego nie do końca wiedzieliśmy, jak zareagują na to zawodnicy. Pewne rzeczy funkcjonowały u nas dobrze, a inne trochę gorzej. W tej sytuacji najważniejsze, że udało się wygrać. To dobry prognostyk na kolejne mecze, dlatego do pojedynku z Lechem II przystępujemy z optymizmem – zapewnia popularny „Papaj”.
Zapowiada też, że można się jeszcze spodziewać transferów do klubu. Ciągle mizernie wygląda sytuacja z młodzieżowcami. W polu do dyspozycji są tak naprawdę: Piotr Lisowski, Kacper Kondracki i Karol Czelny. Jedno miejsce zajmują za to bramkarze: Kacper Kołotyło lub Piotr Owczarzak.
– Cały czas pracujemy jeszcze nad wzmocnieniami. Młodzieżowcy to właśnie nasz priorytet i myślę, że będziemy mieli jeszcze dobre wieści dla kibiców. Spodziewamy się jednego-dwóch nowych graczy i chyba bardziej w defensywie niż ofensywie – wyjaśnia trener Popławski.
Na debiut czeka jeszcze jeden z letnich nabytków – Dylan Ruiz-Diaz. Australijczyk nie mógł wystąpić na inaugurację, bo nie udało się załatwić na czas wszystkich formalności. Teraz powinien być już do dyspozycji. – Dylan może grać na kilku pozycjach, na skrzydle, czy w ataku, wszędzie radzi sobie dobrze. Niby przyszedł do nas z czwartej ligi, ale umiejętności naprawdę ma wyższe. Wierzymy, że tym razem będzie mógł pojawić się na boisku – mówi drugi trener Dumy Powiśla.