(fot. Wojciech Zakrzewski)
Sporo frajdy przyniosły plażowiczom znad jeziora Białego ćwiczenia żołnierzy 2. Pułku Rozpoznawczego z Hrubieszowa. Na oczach plażowiczów zwiadowcy skakali do jeziora ze śmigłowca Sokół, a z wody wyławiali ich strażacy i policjanci.
– To elementy rutynowego szkolenia, które pozwoli naszym żołnierzom na zdobycie nowych doświadczeń i doskonalenie umiejętności – mówi major Tomasz Suchecki, oficer prasowy 2. Pułku Rozpoznawczego z Hrubieszowa.
Dla Pani Hanny z Parczewa była to kolejna urlopowa atrakcja. – Wyszliśmy z mężem z domku, gdy helikopter przeleciał wprost nad nami. Szyby dzwoniły jak szklanki na suszarce. Wojaków nie widziałam, ale latanie było przez cały dzień. Widziałam, że sąsiedzi wzięli nawet rowerek wodny, bo z jeziora było lepiej widać gdy przelatywał helikopter.
Dla żołnierzy z kompanii rozpoznania to świetna szkoła desantowania z niskiego pułapu wprost do wody. I choć z plaży wydaje się, że śmigłowiec niemal muska fal na jeziorze, to pilot starannie kontroluje wysokość, aby manewr był bezpieczny dla żołnierzy i maszyny.
– Skryty desant na tyłach przeciwnika, rozpoznanie kluczowych obiektów to główne zadania pułku, który jest oczami i uszami armii. Dlatego tak ważny jest ciągły trening w warunkach zbliżonych do rzeczywistych, aby skutecznie działać na zapleczu przeciwnika i dostarczać ważnych informacji sztabom – tłumaczą wojskowi.
Pod koniec czerwca pułk obchodził 25-lecie istnienia. Jednostka od początku stacjonuje w Hrubieszowie, nosi imię mjr Henryka Dobrzańskiego „Hubala”. W jej skład wchodzą kompanie dalekiego rozpoznania, kompanie rozpoznawcze, kompania logistyki i dowodzenia.