Nad jeziorem Białym większość barów i restauracji jest już zamknięta. Sezon powoli się kończy. Niemniej jednak tamtejsze obiekty noclegowe wciąż mają gości
Zgodnie z szacunkami Tadeusza Sawickiego, wójta gminy Włodawa, w ciągu lipca i sierpnia przez Okuninkę przewinęło się grubo ponad milion gości, w tym niektórzy przyjeżdżali nad jezioro Białe wielokrotnie.
– Pierwsza połowa sezonu z uwagi na deszcze nas rozczarowała – przyznaje wójt. – Letników, szczególnie w deszczowe weekendy było mniej niż w latach poprzednich. W sierpniu, a zwłaszcza w jego drugiej połowie było już wręcz wspaniale. W Okunince gościliśmy tłumy.
– Wójt cieszy się, że w tym roku sezon nad jeziorem Białym zaczął się wcześniej, bo praktycznie od wielkiej majówki. Żałuje, że jak dotąd nie udało się przedłużyć go o co najmniej wrzesień. A przecież to wymarzona pora dla tych, którzy naprawdę chcą wypocząć, napawając się w ciszy pięknem jeziora i jego okolic.
– Zapowiedziałem właścicielom barów i restauracji, że tych, którzy pozostawią na wrzesień swoje lokale otwarte, zwolnię z podatku – dodaje wójt. – Odzewu niestety nie było.
Do Okuninki tradycyjnie przyjechali mieszkańcy Lubelszczyzny i Podkarpacia. Wójt ma satysfakcję, że nad jezioro trafia też coraz więcej gości ze Śląska, Mazowsza i Pomorza, w tym przede wszystkim z Gdańska. Zdaniem Sawickiego to efekt poczty pantoflowej, którą przekazywane są pozytywne opinie o Okunince. Świadczy o tym także coraz większa liczba osób, które przyjechały tu po raz pierwszy. Wszystko to sprawia, że pozycja jeziora Białego jako największego i najbardziej znanego w kraju kąpieliska Lubelszczyzny nie jest zagrożona, a wręcz się umacnia.
Piotr Sawicki, prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej Polesie Lubelskie, a zarazem właściciel obiektu noclegowego „Babie Lato” dostrzegł w tym roku widoczne przeprofilowanie turystów.
– W coraz większym stopniu gościliśmy turystów świadomych, którzy wiedzą, czego chcą – mówi pan Piotr. – Interesuje ich nie tylko jezioro, ale i Sobibór, Poleski Park Narodowy i wszelkie atrakcje naszej części Polesia. Dla mnie jako hotelarza istotne jest przede wszystkim to, że są to goście długoterminowi, czyli co najmniej siedmiodniowi.
Tak jak dla branży hotelarskiej miniony sezon był sukcesem, tak dla przedsiębiorców nastawionych przede wszystkim na jednodniowego klienta – niemal porażką.
– Za sprawą deszczowego lipca to był najgorszy sezon od pięciu lat – mówi Włodzimierz Lisowski, właściciel wypożyczalni sprzętu wodnego. – Z drugiej strony tym razem obyło się bez tragedii na wodzie. Myślę, że działo się tak dzięki aktywności policji i WOPR oraz doświadczeniu wodniaków. Swoje zrobiło także ograniczenie liczby motorówek na jeziorze.
Wstępną ocenę tegorocznego sezonu w Okunince ma także włodawska policja. – Cieszy nas, że w tym roku nikt nie utonął, chociaż niebezpiecznych sytuacji nie brakowało – mówi Elwira Tadyniewicz, rzecznik włodawskich policjantów. – Tak jak w latach poprzednich funkcjonariusze pełniący służbę nad jeziorem Białym mieli dużo pracy w związku z przypadkami zakłócania porządku, kradzieży, spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Natomiast ciężkie przestępstwa dało się policzyć na palcach jednej ręki. Na oficjalne podsumowanie sezonu wraz ze statystyką zdarzeń potrzebujemy jeszcze trochę czasu.