– Prędzej mi kaktus wrośnie w rękę, niż będzie koalicja Zjednoczonej Lewicy z PiS – mówi Janusz Palikot dodając, że nie wyklucza powstania dużej koalicji antypisowskiej.
W ten sposób kandydat koalicyjnego komitetu stworzonego przez SLD i Twój Ruch odniósł się do prasowych doniesień. – Koalicja z PiS nie daje żadnej możliwości zrobienia nowoczesnego, świeckiego i przyjaznego dla ludzi państwa. Ani ja, ani Barbara Nowacka, ani Leszek Miller, nikt z nas nie zgodzi się na taką współpracę – zapowiada Palikot.
Jednocześnie były poseł nie wyklucza zawiązania skierowanej przeciwko ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego koalicji lewicy z Platformą Obywatelską. Mimo to, po raz kolejny uderza w partię Ewy Kopacz, krytykując najnowsze hasło PO „Silna gospodarka, wyższa płaca”.
– Cieszę się, że i Platforma w końcu zaczyna rozumieć, że wzrost wynagrodzeń nie tylko pracowników, ale też rencistów i emerytów, jest największą szansą naszej gospodarki. Ludzie lepiej zarabiający będą więcej konsumowali, wydawali i nakręcą koniunkturę w naszym kraju. PO miała jednak osiem lat na to, żeby doprowadzić do tego, żeby polska gospodarka była silna – mówi Palikot i przypomina, jak w sprawie propozycji ustaw zgłaszanych przez Twój Ruch głosował szef lubelskiej PO Włodzimierz Karpiński. Chodzi m.in. o: kwestie podniesienia wysokości kwoty wolnej od podatku, prowadzenia firmy na próbę, karania urzędników za przewlekłe rozpatrywanie spraw.
– To nie wszystkie takie przypadki z ostatnich lat, w których Włodzimierz Karpiński i Platforma głosowały przeciwko – wyjaśnia Palikot. – W kampanii wyborczej krytykuję PO, ale nie przekraczam tu pewnej granicy, która uniemożliwiałaby dalszą współpracę – dodaje, pytany o to, czy nie obawia się zarzutów o dwulicowość.