Motor Lublin wywiózł komplet punktów z ciężkiego terenu w Sandomierzu i odniósł drugą wygraną w obecnym sezonie, a pierwszą na obcym terenie. Czy zawodnicy trenera Mirosława Hajdo pójdą za ciosem?
Nie tak kibice żółto-biało-niebieskich wyobrażali sobie grę Motoru w tym sezonie. Lublinianie do siódmej kolejki mieli na swoim koncie tylko jedno zwycięstwo. Dlatego wyjazdowa wygrana z Wisłą Sandomierz powinna pozytywnie wpłynąć na morale zespołu. – Jadąc do Sandomierza zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to dla nas najtrudniejsze spotkanie z do tej pory rozegranych. Ciężko się gra z zespołami, które prowadzi Rafał Wójcik. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać na bardzo wysokim poziomie wolicjonalnym. Dopóki oba zespoły grały w komplecie, mecz był wyrównany. Natomiast kiedy zawodnik gospodarzy został ukarany czerwoną kartką, grało nam się łatwiej. Lepiej operowaliśmy piłką i strzeliliśmy bramkę na początku drugiej połowy – mówił na pomeczowej konferencji prasowej Mirosław Hajdo, trener Motoru. – Zespół grający w liczebnym osłabieniu jeszcze bardziej się mobilizuje i ciężko jest, mimo wszystko, grać przeciwko takiej drużynie. Mieliśmy tego przykład chociażby w Kraśniku. Prowadziliśmy 1:0, a Stal grając w dziesiątkę strzeliła dwa gole i wygrała mecz z nami. Cieszymy się, ponieważ wygraliśmy na bardzo trudnym terenie, na którym niejedna drużyna straci punkty bo Wisła to bardzo niewygodny rywal – zakończył szkoleniowiec Motoru.
Po spotkaniu duży żal do arbitra miał trener rywali. – Ubolewam, ponieważ moim zdaniem graliśmy nie przeciwko jedenastu, lecz trzynastu rywalom. Stąd kartki, które się posypały. Wydaje mi się, że gdyby nasz bramkarz nie dostał czerwonej kartki, to spotkanie byłoby ciekawsze. Natomiast mam trochę żalu do swoich zawodników. W zbyt łatwy sposób, zaraz po przerwie straciliśmy bramkę, bo wynik bezbramkowy w sytuacji jakiej się znaleźliśmy był dla nas korzystny – ocenił Rafał Wójcik, który także zobaczył podczas niedzielnego spotkania czerwoną kartkę.
W następnej kolejce Tomasz Brzyski i spółka zagrają w Zabierzowie z Jutrzenką Giebułtów. Dla Motoru będzie to już piąty w tym sezonie mecz wyjazdowy. I aby gonić czołówkę lublinianie nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów.