Za politykę oświatową, w tym sprawę Szkoły Podstawowej nr 3 oraz słabą komunikację z radą krytykowali radni prezydenta Puław Pawła Maja. Nie udzielili mu wotum zaufania, ani absolutorium z tytułu wykonania zeszłorocznego budżetu.
Sesja absolutoryjna zaczęła się w środę, a zakończyła już w czwartek, po około 10 godzin obrad. Podczas debaty o stanie miasta radni krytykowali m.in. brak decyzji prezydenta o budowie bazy sportowej dla Szkoły Podstawowej nr 3, brak decyzji co do przyszłości starej hali sportowej, brak decyzji co do wykorzystania pustych pomieszczeń na nowej arenie, podwyżki cen biletów MZK, brak postępów przy przejmowaniu gruntów skarbu państwa, wysokie zadłużenie, a także niewystarczające wykonanie wydatków w ostatnim budżecie miasta.
Radny Sławomir Seredyn (Polska 2050) chwalił budowę bezpiecznych przejść dla pieszych, ale zwrócił również uwagę na brak debaty, co do kierunków rozwoju miasta.
O niewystarczającej komunikacji prezydenta z radnymi i braku wskazania priorytetów mówiła także radna Ewa Wójcik (Samorządowcy), a radny Grzegorz Bińczak (PiS) uznał, że wiele problemów trapiących miasto zostało stworzonych przez obecnego prezydenta. Zachęcał jednocześnie Pawła Maja, by ten „wziął się do pracy”.
Zamieszanie wokół „trójki” krytykował m.in. radny Mariusz Cytryński (KS), który działania Ratusza w tej sprawie porównał do historii wyjętych z powieści Georga Orwella i Franza Kafki.
Ryszard Ścibior (PiS) w obliczu braku innych metod wpływu na decyzję Maja, uznał, że konieczne będzie interwencja Ducha Świętego.
Bożena Krygier (PiS) krytykowała natomiast przebieg sesji Młodzieżowej Rady Miasta, która to jej zdaniem niepotrzebnie zajęła się dyskusją o boiskach dla SP nr 3. – To nie jest jej sprawa – oceniła przewodnicząca, wskazując na to, że prezydent powinien zablokować tę dyskusję puławskiej młodzieży.
Na uwagi radnych odpowiadała m.in. wiceprezydent miasta Beata Kozik, która przypomniała o problemach demograficznych i finansowych, z jakim boryka się zadłużone miasto. – Z pustego i Salomon nie naleje – podkreśliła.
Ostatecznie, puławscy radni, podobnie jak w zeszłym roku, wotum zaufania dla Pawła Maja nie przyjęli. Głosy „za” oddali jedynie członkowie klubu „Niezależni” oraz radny Ignacy Czeżyk. Lilianna Jaworska, zgodnie z zapowiedzią, od głosu się wstrzymała. Z kolei Michał Śmich (PiS) oraz Koalicja Samorządowa w głosowaniu nie wzięli udziału.
Rada miasta nie przyjęła również absolutorium za wykonanie budżetu w 2021 roku. W tym przypadku Maj uzyskał więcej, bo 8 głosów na tak, ale jednocześnie aż 12 na nie oraz jeden wstrzymujący od byłej radnej prezydenckiego klubu. Część radnych nie poparło nawet sprawozdania finansowego. Uchwała przeszła 10 głosami.
Mimo kolejnego już braku wotum oraz absolutorium Paweł Maj może spać spokojnie. Radni nie planują zwoływania referendum na temat jego odwołania ze stanowiska. Haczykiem są poważne konsekwencje ewentualnej porażki takiej inicjatywy, które wiązałyby się z rozwiązaniem samej rady.