Prokuratura w Garwolinie (województwo mazowieckie) prowadzi śledztwo w kierunku śmiertelnego wypadku w parku rozrywki w Mościskach. Sześć osób pływających na tratwie wpadło do wody. 57-letnia kobieta była reanimowana na miejscu. Zmarła w szpitalu.
Do zdarzenia doszło tydzień temu w czasie wycieczki 30 niepełnosprawnych podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowych w Mełgwi (powiat świdnicki) na Farmie Iluzji w Mościskach
Wśród nich była 57-letnia mieszkanka Domu Pomocy Społecznej w Wygnanowicach. Kobietę trzeba było reanimować po tym jak tratwa się przewróciła i sześć osób wpadło do wody. Śmigłowcem pogotowia została przetransportowana do jednego z warszawskich szpitali. Była w ciężkim stanie. Niestety lekarze nie zdołali uratować jej życia. Kobieta zmarła.
Sprawą wypadku zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Garwolinie. – Początkowo prowadziliśmy śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania ciężkich obrażeń ciała – mówi Leszek Wójcik, prokurator rejonowy w Garwolinie. – Kwalifikacja ta została jednak zmieniona, ponieważ kobieta zmarła.
Zostali już przesłuchani świadkowie. Zabezpieczono też nagrania monitoringu. Wczoraj miała zostać przeprowadzona sekcja zwłok kobiety.
Pozostałe osoby, które także wpadły do wody, po wywróceniu się tratwy także trafiły do szpitala na badania. Dzień później opuściły lecznicę.
– Mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej w Wygnanowicach, jak też osoby uczestniczące w wycieczce do Farmy Iluzji, zostały objęte pomocą psychologiczną – mówi Łukasz Reszka, starosta świdnicki.
Po wypadku zarząd parku wydał oświadczenie. Zapewnia w nim, że na miejscu byli pracownicy, którzy „momentalnie” przystąpili do udzielenia pomocy osobom znajdującym się w wodzie. Akcję reanimacyjną rozpoczęli zaś dwaj ratownicy medyczni, którzy na stałe są zatrudnieni w parku.