Niemalże puste półki – tak już po godzinie 12 wyglądał Lidl przy ul. Koncertowej w Lublinie. Wszystko za sprawą dużej, bo 25-procentowej obniżki cen.
Sklep będzie zamknięty przez najbliższych pięć tygodni. W tym czasie przejdzie gruntowną modernizację.
– W ostatnim dniu przed zamknięciem na wszystko oprócz papierosów, alkoholu, czy leków mamy 25 proc. taniej. Klientom wręczamy też karty rabatowe. Na ich podstawie naliczany jest 5 proc. rabat na zakupach w innych sklepach sieci – słyszymy od jednej z ekspedientek. – Ludzie pytają się, co z nami teraz będzie. Informujemy, że część ekipy przechodzi na okres prac do sklepu przy al. Solidarności lub innych sklepów. Wiele osób wybiera się też na urlopy.
Klienci ustawiali się po promocyjne zakupy już od samego rana. Największą popularnością cieszą się produkty spożywcze.
– Wzięłam 10 arbuzów. Szybko je zjemy, bo wszyscy w domu je lubią. Szkoda, że nie ma bananów – mówiła jedna z klientek.
– Chciałam kupić pistacje i nerkowce, ale są tylko orzechy włoskie i ziemne. Wzięłam dwa opakowania tych drugich. Przydadzą się na święta – mówiła inna z klientek spotkana w sklepie po południu.
Pan Jan odchodzi bez niczego. Chciał kupić herbatę i mięso. Był jednak zainteresowany tylko jednym konkretnym gatunkiem ulubionego napoju. Ten sprzedał się wcześniej. Podobnie, jak mięso.
– Trzeba było przyjść rano, a ja dowiedziałem się od sąsiada o promocji zbyt późno. Szkoda – mówi. – Teraz będziemy mieć problem, bo to był ulubiony sklep osiedlowy. Dużo sąsiadów tu chodziło. Teraz musimy iść dalej do innej sieci. Dla emerytów to problem.